poprzedni nastepny
linki autorzy opracowań ksi+/-żki kontakt lista tematyczna lista chronologiczna strona główna  

Mariusz Maikowski

- k a z a n i e -

Czy słyszysz głos Jezusa?

Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie.

Mat. 11; 28-30 (BW)

Tak wiele głosów każdego dnia dociera do nas.... Są to głosy radości i płaczu, głosy nadziei i rozpaczy. Głosy delikatne i ciche i głosy głośne i groźne...

W tym świecie słyszymy głosy miłości i głosy nienawiści, głosy dzieci, które przychodzą na ten świat i ciche głosy ludzi, którzy konają.

Słyszymy głosy ludzi szczęśliwych i głosy tych, którzy cierpią. Słyszymy głosy pokoju i głosy wojny. Gdybyśmy dzisiaj mogli usłyszeć głosy mieszkańców Czeczeni: rozpaczliwe głosy kobiet, które straciły swoich mężów; pełne bólu i rozpaczy głosy matek, których dzieci giną pod gruzami zbombardowanych domów, przerażliwe jęki rannych i umierających.

Kto dzisiaj potrafiłby słuchać tych wszystkich strasznych głosów?

W tym świecie słyszymy też głosy wielkich przywódców politycznych i religijnych, którzy wzywają ludzi, by poszli za nimi, poparli ich idee i politykę. Również w naszym kraju tak wiele głosów wzywa nas... Politycy apelują do nas, abyśmy poparli ich programy, ich cele... Oni potrzebują naszego poparcia, naszych głosów, ale nie potrzebują nas samych.

 

Kto z nich zna nasze uczucia, nasze troski i problemy? Kto z nich rozumie nasze lęki i obawy? Kto z nich może spełnić nasze pragnienia? Kto potrafi dać nam ukojenie i pokój?

 

Ale wśród tych głosów głośnych i natrętnych, głosów nakazu i przymusu słychać inny, szczególny głos. I jeśli dzisiaj uciszymy nasze serca, uspokoimy nasze myśli, zatrzymamy się na chwilę w tym szaleńczym pędzie życia - usłyszymy ten głos:

Głos CICHY i ŁAGODNY, głos przepełniony miłością do każdego z nas - to GŁOS JEZUSA, który przez Ducha Świętego przemawia do naszych serc:

 

"Pójdżcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo Moje jest miłe, a brzemię Moje jest lekkie...

 

O jak wspaniale jest usłyszeć ten głos w swoim życiu, jak wspaniale jest pójść za tym głosem. Jak cudownie jest przyjąć to pełne miłości zaproszenie Jezusa!

Bo tylko On tak naprawdę potrzebuje nas. Tylko On potrafi nas zrozumieć.

 

Tylko Jezus Chrystus potrafi zmienić nasze życie: dać nam prawdziwy POKÓJ I RADOŚĆ.

On pragnie zdjąć z nas to jarzmo: ciężar naszych win i grzechów, który nas tak strasznie obciąża. On nas PRZYJMUJE takimi, jakimi jesteśmy i daje nam swoje przebaczenie.

PRZYKŁAD: Warsztat na przedmieściu jednego z wielkich miast, szyld nad zakładem: TU NAPRAWIA SIĘ WSZYSTKO i małymi literami: oprócz złamanych ludzkich serc.

Nikt nie potrafi naprawić ludzkiego serca wtedy, gdy jest ono złamane nieszczęściem i tragedią. Najlepszy lekarz - kardiochirurg nie potrafi uleczyć serca złamanego grzechem.

 

Ale jest pewien MISTRZ NAD MISTRZAMI, LEKARZ NAD LEKARZE - JEZUS CHRYSTUS! On potrafi uleczyć każde złamane serce...

 

Prawie 2000 lat temu na tej ziemi słyszany był głos Jezusa Chrystusa. Ten głos był słyszany w ciasnych ulicach miast i na zakurzonych drogach Palestyny.

Jezus chodził z miejsca na miejsce i wzywał ludzi, by poszli za Nim, by rozpoczęli Go naśladować.

 

Każdy, kto słuchał tego głosu nie mógł pozostać obojętny: przyjmował to zaproszenie Jezusa, albo odwracał się od Niego plecami.

Rybacy, którzy usłyszeli ten głos Jezusa nad Jeziorem Galilejskim, zostawili swoje łodzie i sieci i poszli za Nim. Bogaty CELNIK Mateusz, gdy usłyszał wezwanie Jezusa - "Pójdż za MNĄ" - zostawił pieniądze i swój intratny zawód i poszedł za Jezusem.

 

Na głos JEZUSA otwierały się uszy głuchych, a ślepi odzyskiwali wzrok. Jeśli dzisiaj nie słyszysz głosu Jezusa i nie potrafisz dostrzec Jego miłości - On może otworzyć Twoje uszy, On ma moc uzdrowić Twój duchowy wzrok!

 

Ten głos sprawiał, że umarli byli wzbudzani z martwych. Czy pamietasz historię Łazarza? Nie było już żadnej nadziei: cztery dni był w grobie, a jego ciało ulegało już rozkładowi. Ale Jezus wezwał Łazarza: "Łazarzu wstań!" i Łazarz powstał z martwych. Pewnego dnia ten głos Jezusa z potężną mocą będzie rozlegał się na tej ziemi i umarli usłyszą ten głos i powstaną ze śmierci. Ale dziś jeśli umarłeś duchowo, jeśli twoja wiara jest martwa - Jezus ma moc wskrzesić Cię do życia.

 

Na ten głos cichły wzburzone fale, a demony ze strachu opuszczały ludzi. Dzisiaj, gdy Twoje serce jest zatrwożone przyszłością, Twój pokój burzą troski codzienności, jesteś zniewolony demonami nałogłów - Jezus ma moc uwolnić Cię.

Ten głos Jezusa niósł ludziom radość i nadzieję... Ten głos całkowicie zmieniał ich życie.

Maria Magdalena była kobietą o złej reputacji. Jej życie było przegrane. Pewnego dnia przywódcy religijni przyłapali ją na jawnym grzechu. I oto ta kobieta oskarżona, obrzucona obelgami pewnego dnia stanęła przed Jezusem, by usłyszeć Jego głos...

Czuła się tak bardzo potępiona, że nie śmiała nawet podnieść oczu, by spojrzeć na Jezusa. Jej serce drżało w obawie, co powie Jezus. I nagle usłyszała Jego głos: "Niewiasto, nikt Ciebie nie potępił?"

Jak delikatny był to głos, ile było w nim współczucia i miłości.

Wtedy spojrzała na Jezusa: "Nikt Panie", a Jezus Jej odpowiedział :"I Ja ciebie nie potępiam, idź i więcej nie grzesz".

Jak bardzo tęskniła za tym głosem, za głosem przebaczenia i akceptacji... Ciężar spadł jej z serca, była WOLNA!

Ten głos uwolnił ja od grzechu, PRZEKREŚLIŁ JEJ PRZESZŁOŚĆ !

Jezus dał jej nową nadzieję!

 

APEL:
Może dzisiaj, ktoś pragnie usłyszeć głos Jezusa...
Może dzisiaj, ktoś pragnie uwolnić się od przeszłości, pragnie znależć sens i radość życia...
Chce ukoić i uleczyć swoje serce...
 

 

JEZUS jest dzisiaj obecny wśród nas tak samo, jak 2000 lat temu.

Jeśli uciszysz i otworzysz przed Nim swoje serce, jeśli zatrzymasz się w tym szleńczym biegu życia i poddasz się działaniu Ducha Świetego, usłyszysz Jego głos:

"Pojdżcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie..."

 

On dzisiaj może wejść do twojego serca i dać Ci swoj pokój i radość.

 

Tysiące ludzi słyszy ten głos i zaczyna podążać za Jezusem! Ludzie młodzi i starzy, prości i wykształceni wybierają Jezusa, jako swojego Zbawiciela i Pana i odnajdują w Nim NADZIEJĘ i ŻYCIE WIECZNE. A swoje podążanie za Jezusem rozpoczynają chrztem wiary.

 

Jezus Chrystus powiedział:

"Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi, Idżcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata" (Mat.28;18-20)

 

Dzisiaj ... osoby pragną odpowiedzieć na to pełne miłości wezwanie Jezusa i poprzez chrzest złączyć swoje życie z Chrystusem.

Jest to ich świadomy wybór! Oni uwierzyli w przesłanie Ewangelii. Uwierzyli, że Jezus Chrystus jest ich Osobistym Zbawicielem. Przez wiele dni i tygodni poznawali nauki Jezusa, a teraz świadomie pragną Go naśladować. Jezus mówi: "Kto uwierzy, a ochrzci się będzie zbawiony "

A zatem najpierw wiara w Jezusa, wiara w Jego zbawczą misję, przyjęcie Go jako Zbawiciela i Pana, a potem chrzest, który jest symbolem nowego narodzenia w Chrystusie.

Ap. Paweł napisał (Rzym. 6:3-11):

  1. Czyż nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni?
  2. Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili.
  3. Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania,
  4. Wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi;
  5. Kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu.
  6. Jeśli tedy umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z nim żyć będziemy,
  7. Wiedząc, że zmartwychwzbudzony Chrystus już nie umiera, śmierć nad nim już nie panuje.
  8. Umarłszy bowiem, dla grzechu raz na zawsze umarł, a żyjąc, żyje dla Boga.
  9. Podobnie i wy uważacie siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
(BW)

Chrzest wodny - zanurzenie w wodzie jest symbolem śmierci dla grzechu i starego stylu życia i duchowego zmartwychwstania do życia z Bogiem w świętości i sprawiedliwości.

UMIERA STARY CZŁOWIEK, a zatem umiera przeszłość, RODZI SIĘ NOWY CZŁOWIEK!

Moi drodzy, chcę abyście pamiętali, że dzięki łasce Chrystusa umarliście dla grzechu, a odtąd żyjecie dla Boga.

Nikt nie ma prawa wypominać wam przeszłości, bo stare życie zostaje przekreślone.

DWIE OBIETNICE

Micheasz 7; 18.19

  1. Któż jest, Boże, jak Ty, który przebaczasz winę, odpuszczasz przestępstwo resztce swojego dziedzictwa, który nie chowasz na wieki gniewu, lecz masz upodobanie w łasce?
  2. Znowu zmiłuje się nad nami, zmyje nasze winy, wrzuci do głębin morskich wszystkie nasze grzechy.
(BW)

Bardzo lubię ten tekst. Bóg obiecuje, że całkowicie usunie nasze grzechy. One zostały wrzucone znacznie głębiej niż głębokość baptysterium. Czy wiecie, gdzie Bóg wrzucił nasze grzechy?

W głębiny morskie! One spoczywają znacznie głębiej niż wrak TITANICA. Może gdzieś na dnie rowu tektonicznego, w najgłębszym miejscu oceanu. Żaden człowiek nie potrafi ich stamtąd wydobyć i niech nawet nie próbuje tego czynić!

PRZYKŁAD: Kotwica statku. Gdy jest opuszczana w głąb wody olbrzymie ciśnienie wody zatrzymuje statek. Im głębiej - tym większe ciśnienie! Trzeba olbrzymiej mocy silników, by kotwicę wciągnąć na statek.

Izajasz 49; 15.16

  1. Czy kobieta może zapomnieć o swoim niemowlęciu i nie zlitować się nad dziecięciem swojego łona? A choćby nawet one zapomniały, jednak Ja ciebie nie zapomnę.
  2. Oto na moich dłoniach wyrysowałem cię, twoje mury stoją mi zawsze przed oczyma.
(BW)

Może będziecie czuli się osamotnieni z powodu Waszej wierności Chrystusowi. Może Wasi przyjaciele odsuną się od Was i będziecie czuli się osamotnieni. Nigdy jednak nie będziecie SAMOTNI! Największy i najwierniejszy Przyjaciel mówi do Was: "Ja Ciebie nie opuszczę "

Czy może matka zapomnieć o swoim niemowlęciu - pyta Bóg. Może... Dzisiaj niektóre matki biorą swoje nowonarodzone dzieci, wkładają w foliowe worki na śmieci i wyrzucają, jak niepotrzebną rzecz. Ale są też matki, które nie zapominają o swoich synach przestępcach i mordercach - możecie to zobaczyć w czasie widzeń w zakładach karnych.

Ale nawet gdyby zapomnieli o Tobie najbliżsi: Bóg nie zapomni o Tobie!

Jest pewna szczególna gwarancja, że Bóg zawsze będzie o nas pamiętał: "Oto na moich dłoniach wyrysowałem Cię..."

Twoje i moje imię zostało wyrysowane na dłoniach Jezusa.

Przykład: Uczniowie zapisują pewne rzeczy na dłoniach. Gdy chcemy coś zapamiętać (numer telefonu ) wypisujemy to na dłoniach. Gdy patrzymy na dłoń przypominamy sobie.
 
Bóg, aby pamiętać o nas wyrysował sobie nasze imię na dłoniach.
 
Zostaliśmy wyrysowani na dłoniach Jezusa tymi strasznymi gwożdziami, którymi przebito Jego dłonie do krzyża. Jezus wciąż ma na swoich dłoniach te blizny po gwożdziach - stygmaty miłości do nas!

Dłonie Jezusa mają blizny...

Przykład: Pewna dziewczynka wstydziła się dłoni swojej mamy. Ręce jej mamy były szorstkie i pełne blizn. Widziała, że dłonie matek jej koleżanek były piękne i zadbane, a dłonie jej matki zniszczone. Kazała swojej mamie zakładać rękawiczki, aby nikt nie zobaczył jej zniszczonyvch dłoni.
 
Ale, kiedyś usłyszała tę historię: "Córeczko, gdy ty byłaś jeszcze bardzo mała w naszym domu wybuchł pożar. Ty tego nie możesz pamiętać... W jednej chwili nasz dom stanął w płomieniach. Twoi bracia i siostry zostali wyprowadzeni przez sąsiadów, ale nigdzie nie było ciebie. Dom płonął jak pochodnia, a sąsiedzi trzymali mnie i nie pozwalali wejść mi tam wejść. Ale nagle usłyszałam Twój płacz z samego środka tych plomieni: wyrwałam się i wbiegłam do domu. Wszystko płonęło, a wtedy zobaczyłam Twoje łóżeczko na środku pokoju. Twoja kołyska płonęła. Nie było już czasu, a więc chwyciłam tę płonącą kołyskę i w ostatniej chwili wyniosłam z płonącego domu...
 
Dlatego córeczko moje dłonie są dzisiaj tak bardzo zniszczone..."
 
Gdy usłyszała tą historię, chwyciła dłonie swojej mamy i zaczęła je całować. A te zniszczone dłonie wydawały się jej najpiękniejsze na świecie.

Jezus, aby nas ratować przybył na tą ziemię i wyciągnął do nas swoje dłonie, a grzech tak bardzo okaleczył dłonie Jezusa. Nie wstydżcie się dłoni Jezusa - tych poranionych dłoni Waszego Zbawiciela, bo tam jest wypisane wasze imię, a Bóg mówi: "Ja ciebie nie zapomnę".

Jezus dzisiaj wyciąga Swoje dłonie do Ciebie i do mnie i mówi:

"Pójdżcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie..."

Odpowiedzmy dzisiaj na Jego miłość!

AMEN

Autor udostępnił tekst 28-02-2000 r. .


kontak z autorem serwisu
Sylwestrem Szady

Adres serwisu:
http://www.eliasz.pl

Chrzescijanski Serwis Promocyjny
Chrzescijanski Serwis Promocyjny

Ostatnie zmiany: 28.02.2000 r.

[początek]