Czy ty myślałeś jak to by
wyglądało, jeśli twoje drogi i Chrystusa skrzyżowały się dzisiaj? Wyobraź
siebie w sklepie spożywczym. Ty właśnie wkładasz bochenek chleba do swego
koszyka, kiedy nagle słyszysz ten cichy, wspaniały i piękny głos, - "Czy mógłbym
dostać kawałek chleba?" Zdumiony, wytrzeszczasz wzrok i pytasz: "Panie Jezu, Ty
Jesteś Bogiem i Ty pytasz mnie o kawałek chleba?" "Tak" On odpowiada, "Ja właśnie pragnę abyś podzielił się kawałkiem
chleba ze mną, i zamienić kilka słów z tobą - jak ci leci?"
To prawdopodobnie
wydarzyło się każdemu z nas. My jesteśmy zaskakiwani czasem.
Myślimy tylko o sobie,
przeżywamy nasze emocje w kościele, i nagle niespodziewanie
Bum! To uderza cię.
Ławka w kościele nagle wydaje się niewygodna, nagle twój krawat jest za ciasny.
Gorąco jest tutaj albo to właśnie Ja?
Czy to brzmi bardziej znajomo?
To raczej znane uczucie,
jakie zdarza się wielu członkom kościoła każdego tygodnia.
To niespodziewane uczucie
zrobić coś, lub dać więcej. My myślimy sobie: "Ja prawie wstałem i wyszedłem
na przód, kiedy proszono nas", albo "dobrze, że jestem tak zajęty, bo jeszcze
zostałbym ewangelistą!" Co to jest w ludzkiej naturze, że opiera się w tych
momentach przekonania?
Pismo Święte w Ewangelii
Jana 4: 4-42 podaje nam przykład, z którego każdy z nas może skorzystać.
Zanotowana jest tam historia niespodziewanego spotkania twarzą w twarz, rozmowa między Jezusem i kobietą
przy studni. Możemy tak dużo się nauczyć z tego zwykłego spotkania, jakie
wydarzyło się dwa tysiące lat temu.
Najpierw, zrozumiejmy
kontekst. Jezus podróżuje długie godziny, aby pokryć ewangelią ten gorący i zakurzony
teren pomiędzy Judeą i Galileą, i On jest zmęczony, głodny i spragniony.
Samarytanie byli
odrzuceni przez popularny kościół w tamtych czasach, i żaden Żyd nie mógł
zadawać się z nimi, tym bardziej być samotnie w ich obecności. Ale tutaj jest
Jezus, Żyd, i to w środku Samarii, i On jest spragniony. To jest scena do
potężnej lekcji dla całej ludzkości. Tam jest przynajmniej pięć sytuacji godnych
odnotowania.
Samarytanka robiła
wszystko, aby uniknąć konfrontacji. Normalnie, kobiety przychodziły do studni,
aby nabrać wody po południu, ale ona była tam w południe, sama. Ale jak zwykle,
Jezus wie właśnie, kiedy i gdzie dosięgnąć nas, aby przekonać nas o Swojej
miłości.
Jezus jest stwórcą całego
wszechświata i On pyta zwykłą osobę o pomoc. Z pewnością On ugasiłby swoje
pragnienie wydając rozkaz aniołowi z góry.
Ale On widział
sposobność, aby sięgnąć do tej kobiety i zmienić jej życie raz na zawsze.
Słuchając jej odpowiedzi, ty możesz powiedzieć, że ona jest zaszokowana. Jak On
śmiał zapytać się jej o cokolwiek, "Ty jesteś Żydem i chcesz ode mnie wody?"
Czy to możliwe, że
stwórca wszechświata może zapytać ciebie o pomoc dzisiaj?
Tu chodzi o to, że Jego
prośba była nie o to, aby zaspokoić Jego własne pragnienie, ale aby zaspokoić
jej. Czy to możliwe, że Chrystus pragnie naszą pomoc tylko po to, aby
błogosławić nas?
To nie było najlepsze
miejsce do przeprowadzenia takiej rozmowy, ale to był najlepszy moment, aby
sięgnąć do serca tej kobiety. Chrystus nie namyśla się dwa razy, aby
przekroczyć religijne albo kulturalne granice, aby pokazać Swoją miłość do
ludzkości.
Kiedy ona zaakceptowała
Jego dar Łaski, ona natychmiast pobiegła, aby podzielić się tym z innymi? Jezus
sięgnął do całej wioski poprzez tą niespodziewaną uczennicę. Ona nie była
teologiem, prorokiem, albo nawet wyuczonym obywatelem. Ale Chrystus pracował
nad nią, nad tą odrzuconą kobietą z wyklętej rasy, aby przynieść zbawienie
przez jej świadectwo!
Tak samo jak ta
Samarytanka, ty możesz się czuć nie godny powołania, jakie Chrystus ma dla
ciebie. Ale następnym razem, kiedy usłyszysz ten głos, ten cichy, ale wspaniały
głos Chrystusa, pomyśl nad swoją odpowiedzią. Ta historyjka przedstawia, że ty
nie musisz być kaznodzieją albo ewangelistą albo być obyty między ludźmi, aby
głosić dobrą nowinę! Czy myślałeś kiedyś, aby pomodlić się modlitwą
wstawienniczą za kimś, kogo znasz, kto poświęca się ludziom, albo pomóc
finansowo misji krajowej w Polsce albo samemu rozpocząć jakiś projekt misyjny?
Może właśnie może być możliwością, że Jezus ma dla ciebie plany i pragnie cię
wynagrodzić tak wielkim błogosławieństwem, jakiego ty nawet nie jesteś sobie
wstanie wyobrazić. My wiemy kilka rzeczy na pewno. My nie jesteśmy jeszcze
w Niebie, i że jest wiele roboty do wykonania na tej ziemi zanim my tam będziemy.
Czy stwórca wszechświata pyta się ciebie o pomoc dzisiaj? Sztuczka jest w tym,
że tylko jest jeden sposób na to, aby się dowiedzieć....
Wasz przyjaciel w NIM,
Paul Piskozub
kontak z autorem serwisu |
kontakt z autorem artykułu |
dekalog.pl
- domena darmowych kont email+WWW
Ostatnie zmiany: 28.10.2001 r.
| początek | strona główna | odtwarzanie MIDI | dodaj do ulubionych | rekomenduj znajomym | St@rtuj z Eliaszem |