Adwentyści są bardzo dumni z tego, że są Ostatkami albo Resztką wiernych przepowiedzianych przez proroctwa apostoła Jana /Obj. 12,17; 14,12/. Warto przyjrzeć się temu przez pryzmat proroctw Ezechiela, gdyż te podobieństwa między proroctwami Ezechiela i Jana są tu zupełnie nieprzypadkowe.
Pewnego razu z ust Ezechiela zszokowanego tym co, zobaczył w wizji, wydobył się okrzyk: "Ach, Wszechmocny Panie! Czy zamierzasz wytępić resztkę Izraela?" (Ez. 11,13). Pan zapowiedział sąd nad resztką Izraela, która o swoich braciach uprowadzonych wcześniej do Babilonu mawiała: "Oddalili się od Pana, a nam jest dany kraj na własność" (Ez. 11,15). Przyszła jednak na nich klęska -- Jerozolima została zdobyta, jednak ci, którzy ocaleli, byli nadal pełni ufności i mówili: "Abraham był jeden, a jednak wziął w posiadanie tę ziemię, nas zaś jest wielu, nam więc dana jest ta ziemia w posiadanie" (Ez. 33,24). Bóg miał jednak zupełnie inny pogląd na temat tej resztki niż oni myśleli. Dzisiaj jest podobnie. Kto stanowi resztkę potomstwa niewiasty z Obj. 12 rozdział. Izajasz prorok napisał o tym, jak różne są myśli Boga od Jego ludu. "Bo myśli Moje to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi Moje -- mówi Pan, lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli Moje niż myśli wasze" (Izaj. 55,8-9).
Oto cechy, o których nigdy nie słyszałeś z kazalnicy adwentystycznej:
W Objawieniu św. Jana ukazane są dwie kobiety jedna w 12 rozdziale, druga w 17 rozdziale. Potomstwem tej pierwszej jest Chrystus, porwany do tronu Bożego i ci, którzy strzegą Przykazań Bożych i mają świadectwo Jezusa. Ta pierwsza kobieta zajmuje miejsce niebiańskie wraz ze swoim potomstwem. Jan ujrzał niewiastę na niebie, obleczoną w słońce z księżycem u swoim stóp i koroną z dwunastu gwiazd wokół głowy. Tak więc kobieta ta z racji zajmowanej niebiańskiej pozycji jest przyodziana w ciała niebiańskie. Zupełnie odwrotnie jest u kobiety przedstawionej w 17 rozdziale. Ona ma pozycję ziemską. Siedzi na zwierzęciu chodzącym po ziemi i przyodziana jest w kosztowności pochodzące z ziemi. Ta perspektywa nieba i ziemi jest decydująca, chociaż zupełnie pomijana w komentarzach teologów adwentystycznych. Panem kobiety z 12 rozdziału jest Bóg, a tej z kobiety z 17 rozdziału Apokalipsy jest szatan. Szatan ukazany jest w 12 rozdziale jako smok i wąż. Dlaczego posiada te dwa imiona? Znów kluczem jest sfera duchowego egzystowania. Smok ma skrzydła i lata, a wąż pełza po ziemi. Gdy Chrystus zwyciężył grzech, szatana i śmierć został wywyższony ponad niebiosa natomiast szatan został strącony na ziemię. Tak oto Jezus powiedział na ten temat: "Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz władca tego świata będzie wyrzucony. A gdy ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę. A to powiedział, by zaznaczyć jaką śmiercią umrze" (J. 12,31-33). Śmierć Chrystusa na krzyżu była momentem zamknięcia się nieba dla szatana. Poprzez śmierć Chrystus ograniczył sferę oddziaływania szatana -- smok stał się wężem. Istoty niebiańskie nie miały już żadnych wątpliwości co do charakteru tego, który doprowadził Jezusa na krzyż.
O ile oblicze Chrystusa ukrzyżowanego wyrażało miłość i przebaczenie, o tyle oblicze szatana ukazało mordercę nienawidzącego prawa Bożego i Bożej łaski. Zasępiona twarz szatana, jak kiedyś twarz Kaina -- mordercy ukazała, kto jest godny być prawdziwym przywódcą aniołów i ludzi.
Apostoł Paweł również posługiwał się tą niebiańską i ziemską perspektywą w swoich listach do zborów. "A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; O tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi. Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu. Gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale. Tak więc czyńcie martwymi członki wasze, które są na ziemi: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem" (Kol. 3,1-5 wersja uzgodniona z tekstem języka greckiego).
Potomstwo niewiasty opisane w Objawieniu 12 to nie kto inny tylko Chrystus. Poszedł on do nieba w ciele ludzkim, aby nas reprezentować jako człowiek. Ma On jednak jeszcze jedno ciało duchowe. Tym ciałem są wierzący w Niego. On jest ich głową, a oni są ich ciałem. Resztka, albo inaczej innymi czy pozostałymi jej potomstwa to Chrystus w nas nadzieja chwały (Kol. 1,27). Niewiasta ma jedno potomstwo, chociaż składające się z dwóch nierozdzielnych części: Chrystusa i tych, którzy do Niego należą. Ci, którzy przyjęli poselstwo do Laodycei są przyodziani w Chrystusa jak kobieta w słońce, ich gwiazdami są protoplaści ludu Bożego Starego i Nowego Testamentu, a fundamentem ich wiary jest Słowo Boże, które odbija chwałę Chrystusa, jak księżyc odbija promienie słońca.
Resztka strzeże Przykazań Bożych i ma świadectwo Jezusa czyli ducha proroctwa. Jeśli przyrównać tą resztkę do opisu resztki z księgi Ezechiela, są to ci, którzy "wzdychają i jęczą nad wszystkimi obrzydliwościami popełnionymi wśród ludu Bożego" (Ez. 9,4).
Ellen White napisała: "Największym błędem ludzkich umysłów za czasów Chrystusa było przekonanie, że samo uznanie prawdy jest równoznaczne z prawością. Całe ludzkie doświadczenie wskazuje, że tylko teoretyczna znajomość prawdy nie wystarcza do zbawienia duszy, gdyż nie wyrasta z niej prawość. Zazdrosnemu przestrzeganiu tego, co określane jest mianem teologicznej prawdy, często towarzyszy nienawiść do prawdy rzeczywistej, czego dowody tak często spotykamy w życiu. Najciemniejsze rozdziały historii wypełnione są opisami zbrodnii popełnionych przez obłudnych religiantów. Faryzeusze pretendowali do tego, że są synami Abrahama i chełpili się posiadaniem orzeczeń Boga, jeden przywilej ten nie uchronił ich od egoizmu, chytrości, żądzy zarobku i nikczemnej obłudy. Mniemali, że są najbardziej religijnymi ludźmi na świecie, lecz ich tzw. prawowierność doprowadziła do ukrzyżowania Pana chwały. Podobne niebezpieczeństwo istnieje również dzisiaj. Niektórzy uważają za oczywiste, że są chrześcijanami z tego tylko tytułu, że uznają pewne teologiczne zasady. Nie wprowadzili jednak prawdy do praktycznego życia, nie potrafili w nią uwierzyć ani jej pokochać, toteż nie otrzymali siły i łaski, które płyną z uświęcenia prawdą" ŻJ /233/.
Rzesztką są tylko ci, którzy jakościowo odzwierciedlają charakter Jezusa (owoc Ducha) oraz posiadają dary duchowe służące budowaniu "ciała Chrystusowego", co jest dowodem przyjęcia Bożego usprawiedliwienia. W literaturze adwentystycznej bardzo często do słowa rzesztka dodawane jest słowo Kościół (Kościół resztki) ma to od razu sugerować, że cała denominacja stanowi resztkę, a nie tylko jej cząstka. Jest to jednak niezgodne z obrazem resztek w Biblii. Apostoł Paweł, gdy mówi o odrzuceniu Jezusa Chrystusa przez swój naród wspomina o jego resztce, czyli Żydach, którzy uwierzyli ewangelii. "Pytam się: Czy Bóg odrzucił swój lud? Bynajmniej. Przecież i ja jestem Izraelitą, z potomstwa Abrahama, z pokolenia Beniamina. Nie odrzucił Bóg swego ludu, który uprzednio sobie upatrzył. Albo czy nie wiecie, co mówi Pismo o Eliaszu, jak się uskarża przed Bogiem na Izraela: Panie, proroków twoich pozabijali, ołtarze twoje poburzyli; i zostałem tylko ja sam, lecz i na moje życie nastają. Ale co mówi wyrocznia Boża? Zostawiłem sobie siedem tysięcy mężów, którzy nie zgięli kolan przed Baalem. Podobnie i obecnie pozostała resztka według wyboru łaski. A jeśli z łaski to już nie z uczynków, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską" (Rzym. 11,1-6). Nie jesteśmy resztką z upadłego chrześcijaństwa -- duchowego Babilonu stanowimy resztkę potomstwa niewiasty czyli Chrystusa.
Bardzo podobny układ znajdziemy w liście apostoła Pawła do Galacjan 3,16.26-29. "Otóż, obietnice dane były Abrahamowi i potomkowi jego. Pismo nie mówi: I potomkom -- jako o wielu, lecz jako o jednym: I potomkowi twemu, a tym jest Chrystus (...). Albowiem wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Bo wszyscy, którzy zostaliście zanurzeni w Chrystusa, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jesteście jednym w Jezusie Chrystusie. A jeśli należycie do Chrystusa, tedy jesteście potomstwem Abrahama, dziedzicami według obietnicy". Tak więc obietnica dana Abrahamowi i Jezusowi należy do nas o ile należymy do Jezusa Chrystusa. Tak samo jest z potomstwem niewiasty i resztką jej potomstwa.
O ile Żydzi byli cieleśnie potomstwem Abrahama i nie miało to żadnego znaczenia dla ich zbawienia (Mat. 3,7-9; J. 9,37-44) o tyle sama przynależność do denominacji adwentystów dnia siódmego nie stanowi o jej duchowej wartości. Jest to często nieuzasadniona, laodycejska chluba tak jak ufanie katolików w sukcesji od apostoła Piotra (Kefasa) 1 Kor. 1,11-17.
kaznodzieja Ewangelii
Piotr Kotarba-Kaczor
Tekst pochodzi z witryny: http://ruchadwentu.dekalog.pl
Powyższy tekst wystawiłem w zwiazku z opublikowaniem zaproszenia na nabożeństwo ekumeniczne w KADS: http://www.panoramafirm.com.pl/articles/religie_spotk_page_right/115844/ tutaj lokalna kopia.
Cytat:
"(...) zarówno chrześcijanie różnych wyznań, jak i wyznawcy religii niechrześcijańskich, wszyscy, którym zależy na pokoju, winni zewrzeć swe szeregi we wspólnej modlitwie* o światowy pokój i pokojowe współistnienie wszystkich religii - globalne i lokalne."
* pogrubienie tekstu: Sylwester Szady
Wyjaśnienie:
Niech więc buddysta modli się do swojego demona, a ja do mojego Pana i mam mieć nadzieję, że może zaczną współpracować w tej materii? Czy tak mamy to zrozumiec?
Przepraszam, że tak wprost wypowiadam te słowa, ale przeraża mnie to co słyszę z ust... no właśnie kogo?
Przecież nie można tego inaczej rozumieć. Innym wyjaśnieniem, też kiepskim, jest założenie, że ponad naszym Wszechmocnym, Jedynym Bogiem i Zbawicielem jest jakaś siła jednocząca, scalająca, ponadwyznaniowa, nieobjawina, jakieś dobro wspólne, jakiś bóg nad bogami. Pogląd taki pomniejsza Świętego, jest pokrętnym grzechem, jakby trucizną w czekoladzie "pokoju i bezpieczeństwa".
Słowa zaproszenia prawie takie same jak z okazji spędu w Asyżu. Jakby sie umówili, albo byli inspirowani tym samym duchem.
Nie ma czego się bać, przeciwnie "gdy to widziec będziecie..."
3 Nie będę zwracał oczu ku sprawie niegodziwej; w nienawiści mam przestępstwa: nie przylgną one do mnie. 4 Serce przewrotne będzie ode mnie z daleka; tego, co jest złe, nawet znać nie chcę. (Ps. 101.) 14 Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? 15 Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym? 16 Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. 17 Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę 18 i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami - mówi Pan wszechmogący. (2 Kor. 6,14-18)
Zapraszam do dzielenia się opiniami za pośrednictwem email lub
tego formularza.
kontak z autorem serwisu
Sylwestrem Szady
dekalog.pl - domena darmowych kont email+WWW
wystawiono: 25.01.2002 r.
zmiany: 27.01.2002
| początek | strona główna | odtwarzanie MIDI | dodaj do ulubionych | rekomenduj znajomym | St@rtuj z Eliaszem |