Fragment pochodzi z książki: Jonatana Dunkel "Apokalipsa: Ostatnie wydarzenia na ziemi w proroctwach Pisma Świętego". Zamówienia kierować na adres: Orion, skr. poczt. 39, 26-600 Radomsko.
Bóg miał dla naszej planety szczególny plan. Zapragnął zaludnić ją istotami stworzonymi na swój obraz (Rdz.1:26). Pragnienie to nietrudno zrozumieć, gdyż my także chcemy mieć dzieci, choć przysparzają niemało kłopotów. Tęsknimy za ich miłością i nie zamienilibyśmy nawet nieposłusznego dziecka na bezwolny automat. Bóg także tęskni za niewymuszoną miłością, dlatego dał nam swobodę wyboru. Obraz Boży w Adamie polegał nie tylko na swobodzie wyboru, ale także na jego doskonałych relacjach z Bogiem, Ewą, i środowiskiem.
"Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas i niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim płazem pełzającym po ziemi. I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich. I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które poruszają się po ziemi!" (Rdz.1:26-28).
Po pierwsze, Adam miał doskonałą społeczność z Bogiem. Mógł spotykać się i swobodnie rozmawiać ze Stwórcą. Po drugie, miał wspaniałą relację z Ewą. Pomimo, że znał konsekwencje jej uczynku, gdy spożyła zakazany owoc, zamiast wyrzutów, wziął z jej ręki owoc, decydując się podzielić jej tragiczny los, gdyż nie wyobrażał sobie życia bez niej. Po trzecie, Adam miał doskonałe relacje ze środowiskiem naturalnym: ryby, ptaki, zwierzęta, cała przyroda była mu posłuszna, akceptując go jako pana i władcę.
Grzech złamał wszystkie trzy relacje. Spowodował rozdział między człowiekiem i Bogiem, dlatego gdy Bóg przyszedł do Ogrodu, Adam z Ewą ukryli się przed Nim. Załamała się doskonała społeczność Adama z Ewą. Obwinił ją przed Bogiem o swój upadek, mówiąc: "Kobieta, którą mi dałeś, aby była ze mną, dała mi z tego drzewa i jadłem" (Rdz.1:12). Także stosunki człowieka z przyrodą uległy dezintegracji. Zwierzęta zaczęły uciekać od człowieka, a ziemia przestała przynosić owoce sama od siebie.
Czemu Bóg pozwolił Szatanowi kusić ludzi na ziemi? Po co postawił drzewo poznania w ogrodzie Eden? Otóż, wiedząc, że Szatan uległ grzechowi i rozsiewa fałszywe oskarżenia, Stwórca przygotował próbę, która miała uodpornić ludzi na zwiedzenie i "chorobę" grzechu. W tym celu wybrał jedno z drzew w ogrodzie Eden, zaręczając swym słowem, że jeśli z niego zjedzą, umrą (Rdz.2:17).
Drzewo to samo w sobie nie miało szczególnych własności, gdyż nie chodziło o owoc, lecz o lojalność wobec Słowa Bożego. Bóg przeciwstawił swoje słowo każdemu kłamstwu, z którym mógł do nich przyjść Lucyfer. W ten sposób chronił ludzi przed zwiedzeniem, nie odbierając im możliwości wyboru. Adam i Ewa, aby zgrzeszyć i wpaść w sidła Złego, musieliby okazać wiarę Lucyferowi, zamiast Bogu. Z kolei posłuszeństwo uodporniłoby ich na zawsze przeciwko zwiedzeniu.
Ewa uwierzyła Szatanowi, gdy łaskocząc ją komplementami i czarując obietnicami boskości, podważył Słowo Boże, pogrążając pierwszych ludzi w grzechu (Rdz.3:4). Na podstawie ich upadku Lucyfer uzurpował sobie władzę nad ziemią. Przejął władzę nad ziemią, którą pierwotnie otrzymał Adam.
Szatan stał się "bogiem tego świata" (2Kor.4:4), a mieszkańcy ziemi jego poddanymi: "Czemu bowiem ktoś ulega, tego niewolnikiem się staje" (2P.2:19). Zamiast obiecanej boskości, nieśmiertelności i wolności, otrzymali przekleństwo. Stali się sługami grzechu. Utracili społeczność z Bogiem i kontakt z bezgrzesznym kosmosem. Popsuły się relacje międzyludzkie, a także między człowiekiem a środowiskiem.
Upadek człowieka napełnił niebo wielkim smutkiem. Ustały pieśni radości. Wydawało się, że dla człowieka nie ma ratunku. Na to właśnie liczył Szatan. Wiedząc, że śmierć jest karą za grzech (Rz.6:23), kalkulował, że jeśli przeciągnie człowieka na swą stronę, Bóg będzie musiał tolerować jego rebelię, aby zachować przy życiu ludzi, których tak bardzo miłuje.
Bóg miał jednak inny plan, którego Lucyfer w swym samolubstwie nie mógł przewidzieć. Jeszcze "przed założeniem świata" (1P.1:20) Syn Boży zawarł z Ojcem wieczne przymierze (Hbr.13:20). Na jego mocy Chrystus zgodził się umrzeć za swe stworzenie, gdyby zaszła taka potrzeba (Ef.1:11; Ap.13:8).
Bóg objawił się w Chrystusie, aby "świat ze sobą pojednać" (2Kor.5:19), odnowić wszystko, co zepsuł grzech Adama. Chrystus dał ludzkości możliwość wyboru pomiędzy dziejami nieposłuszeństwa i upadku, a nową historią posłuszeństwa i zwycięstwa, którą nabył swoim sprawiedliwym życiem i niewinną śmiercią. Jezus przyszedł jako drugi Adam.
Po pierwsze, Jezus miał doskonałą społeczność z Bogiem. Mógł powiedzieć: "Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości" (J.15:10). Jezus był tak posłuszny Bogu, jak miał być pierwszy Adam. Dzięki Jego niezasłużonej śmierci za nasze grzechy, ludzie mają znów przystęp do Boga, jak za dni Adama (2Tym.2:5). Krzyż stał się mostem nad przepaścią, jaką grzech wykopał między człowiekiem i Bogiem.
Po drugie, Jezus ukazał, na czym powinny opierać się relacje międzyludzkie: "Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mk.10:45). Jezus mógł przyjść jako władca wszechświata, albo urodzić się w rodzinie królewskiej. Zamiast tego narodził się jako syn cieśli i sam był cieślą. Swoim życiem uczył nas, że relacje międzyludzkie mają opierać się na usługiwaniu sobie nawzajem. Takimi były, zanim grzech pojawił się na ziemi i takimi wciąż są w bezgrzesznym kosmosie (Hbr.1:13-14). Najlepszym lekarstwem na pychę i samolubstwo jest pomaganie i usługiwanie innym.
Po trzecie, Jezus pokazał, jakimi miały być stosunki człowieka ze środowiskiem. Przyroda uznała go swoim panem. Czy nie rzekł do wzburzonego morza: "Ucisz się" (Mk.4:39), a ono usłuchało? Jezus miał władzę nad rybami. Kiedy uczniowie łowili całą noc i nic nie złowili, polecił im zarzucić sieć, i choć był już dzień, posłuszne Mu ryby wpłynęły do sieci (Łk.5:4-6). Kazał Piotrowi złowić rybę, aby w jej pyszczku znaleźć monetę, i ten znalazł! Jezus był takim władcą nad przyrodą, jakim miał być pierwszy Adam, dlatego przyroda burzyła się, gdy Drugi Adam umierał: ciemność otuliła krzyż, a ziemia się zatrzęsła (Mt.27:45.51).
Adam nie był sam. Bóg dał mu Ewę. Nie stworzył jej z głowy mężczyzny, jakby miała nim rządzić, ani z jego stopy, jakby miała mu służyć. Stworzył ją z jego boku, aby była jego partnerką.
"Wtedy zesłał Pan Bóg głęboki sen na człowieka, tak że zasnął. Potem wyjął jedno z jego żeber i wypełnił ciałem to miejsce. A z żebra, które wyjął z człowieka, ukształtował Pan Bóg kobietę i przyprowadził ją do człowieka. Wtedy rzekł człowiek: Ta dopiero jest kością z kości moich i ciałem z ciała mojego. Będzie się nazywała mężatką, gdyż z męża została wzięta. Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem" (Rdz.2:21-22).
Chrystus jako Drugi Adam także zasnął snem śmierci; także Jego bok został otwarty. Wypłynęła z niego woda i krew, z których Bóg stworzył swój kościół. Kościół jest nową Ewą, małżonką nowego Adama. Apostoł Paweł napisał: "Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo" (Ef.5:25-27).
Adam był kuszony w ogrodzie Eden na gruncie apetytu. Tak samo kuszony był Jezus przed rozpoczęciem swej mesjańskiej służby. Tam jednak, gdzie Adam idąc za Ewą upadł, tam Jezus zwyciężył. Poniósł na sobie wszystkie przekleństwa grzechu, jakie Bóg zapowiedział Adamowi:
"Przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!" (Rdz.3:17-19).
Pan Jezus wziął na siebie wszystkie przekleństwa, które miały spaść na potomków Adama: ciernie, pot i śmierć. Na Jego głowę włożono koronę z... cierni; z Jego skroni spływał... krwawy pot; a na krzyżu poniósł... śmierć.
Bóg stworzył Adama bez grzechu i bez skłonności do niego. Jezus stanął dokładnie w miejscu, w którym upadł pierwszy Adam. Przyszedł na świat z tą samą naturą, co pierwszy Adam, gdy stanął przed pokusą (Iz.7:15).
Jezus dokonał dobrego wyboru w znacznie trudniejszych okolicznościach niż pierwszy Adam. Pokusy z jakimi się spotkał były nieporównanie większe od tej, która pokonała Adama. Ciało zaś, w którym się narodził było obciążone dziedzictwem tysięcy lat grzechu, chorób, nadużyć, słabości Jego ziemskich przodków.
Dzięki ofierze Drugiego Adama nikt nie musi umierać przez wybór pierwszego. Odtąd każdy może wybrać między posłuszeństwem a nieposłuszeństwem Bogu. I do tej decyzji sprowadza się całe nasze życie na tej ziemi. Wielki bój rozpoczął się w kosmosie, ale toczy się w naszych sercach. Swoim życiem opowiadasz się po stronie Chrystusa lub Szatana, jasności lub ciemności, miłości lub samolubstwa, życia wiecznego lub wiecznej śmierci.
Historia życia każdego z nas sięga pierwszego Adama. Nasze życiorysy to dzieje upadku, porażki, grzechu, wstydu. Ta historia nas formuje. Ale nie musimy się jej trzymać, bo Drugi Adam zwyciężył tam, gdzie pierwszy zawiódł. Bóg oferuje nam w Jezusie nową historię: zwycięstwa, posłuszeństwa i sprawiedliwości.
"A zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie. Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi." (Rz.5:18-19).
Nowy Testament ukazując Chrystusa jako Drugiego Adama podkreśla alternatywę dla ludzkiej historii (Rz.5:12-19). W miejsce historii grzechu i porażki, Jezus stworzył historię posłuszeństwa i zwycięstwa. Bezgrzesznym życiem odwrócił dzieje i przeznaczenie ludzkości. Wziął na siebie konsekwencje upadku Adama, a z nimi śmierć za grzechy, oferując w to miejsce swoją doskonałą sprawiedliwość, a z nią życie wieczne.
Nie musisz dłużej chodzić ze spuszczoną głową. Nie daj sobie wmówić, że jesteś przegrany, że nie masz wartości, że z twoją przeszłością jesteś bez przyszłości. Jesteś tak cenny, że Syn Boży umarł za ciebie! Nie jesteś dłużej przegranym, lecz dzieckiem Bożym! W oczach Bożych posiadasz nieskończoną wartość. Bóg dał za ciebie to, co miał najcenniejszego - siebie samego. Pamiętaj o nowej historii, jaką możesz mieć, gdy wybierzesz Jezusa!
"Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili. Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania, wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi; kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu. Jeśli tedy umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z nim żyć będziemy" (Rz.6:4-8).
Chcesz zwycięstwo w miejsce porażki, wolność zamiast niewoli, nowe życie zamiast grzesznej przeszłości, błogosławieństwo w miejsce przekleństwa? Pan Jezus mówi teraz do ciebie: "Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną." (Ap.3:20). Uklęknij i przyjmij Go w prostej modlitwie, zapraszając Go do swego życia jako Zbawiciela, Pana i największego Przyjaciela.
kontak z autorem serwisu Sylwestrem Szady |
autor artykułu: Jonatan Dünkel |
Adres serwisu:
http://www.eliasz.pl
Chrzescijanski Serwis Promocyjny
Ostatnie zmiany: 31.12.2000 r.