Alfred J. Palla
Nowsze badania archeologiczne w Jerycho potwierdzają biblijną relację o jego nagłym zniszczeniu około 1410 r. p.n.e. Szczegóły podboju są zdumiewająco zgodne z relacją starotestamentową. Mury tego potężnie ufortyfikowanego miasta, zamiast do wewnątrz, jak podczas szturmu, padły na zewnątrz, jak mówi Biblia (Jz. 6:20). Jerycha nie spalono podczas szturmu, lecz dopiero po zdobyciu miasta. Atak nastąpił zaraz po wiosennych żniwach (Jz. 2:1; 3:15; 5:16). Stosy spalonego ziarna w jego ruinach świadczą, że nie padło po długim oblężeniu, ani nie zostało splądrowane (Jz. 6:17-18). Więcej piszę o tej i innych odkryciach, które potwierdzają wiarygodność Pisma Świętego w książce "Sekrety Biblii", która ukaże się w marcu 2002 roku (www.betezda.w.pl).
Dlaczego zdobywcy nie złupili miasta, czemu spalili ziarno zamiast je zabrać ze sobą? Biblia potwierdza ten osobliwy fakt mówiąc, że miasto obłożone było klątwą z powodu swego bałwochwalstwa:
"I wyrżnęli do nogi ostrzem miecza wszystko, co było w mieście, mężczyzn i kobiety, młodych i starych, woły, owce i osły... Miasta zaś wraz ze wszystkim, co w nim było, spalili ogniem, a tylko srebro i złoto oraz przedmioty z miedzi i żelaza oddali do skarbca domu Pana" (Joz.6:21.24).
Bóg rozkazał Hebrajczykom wytracić ówczesnych mieszkaśców Kananu (Pwt.7:2; 20:16). Wielu oburza się dziś na to, pytając: Jak Bóg mógł wydać tak surowy wyrok? Czyżby Bóg starotestamentowy był inny od Boga, którego znamy z Nowego Testamentu?
Nie sądzilibyśmy tak, gdybyśmy wiedzieli jak wielkie było zdegenerowanie mieszkaśców Kananu. Wykopaliska rzuciły wiele światła na ich ohydne praktyki. W. F. A lbright napisał w oparciu o dane archeologiczne, że kultura religijna Kananejczyków nigdy nie upadła niżej niż w owym czasie. Prostytucja obu płci uważana była w Kananie za służbę bogu, odgrywając istotną rolę w kulcie religijnym (1Krl. 15:12). Dzieci zabijano w ofierze bożkom. Fundamenty czy bramy miasta budowano na ciałach poświęconych w tym celu dzieci (1Krl. 16:34). Zoofilia i inne dewiacje seksualne były w Kananie rozpowszechnione, a z nimi choroby weneryczne, także wśród zwierząt.
Nakaz oczyszczenia Ziemi Obiecanej z Kananejczyków nie był tak arbitralny, jak się wydaje. Mieszkaścy Kananu poznali religię prawdziwego Boga, gdy ich kraj przemierzał setki lat wcześniej Abraham, a na czterdzieści lat przed podbojem doszły ich wieści o cudownym wyjściu Hebrajczyków z Egiptu. Mogli więc świadomie wybrać czy chcą służyć prawdziwemu Bogu, czy też demonicznym bożkom (Rdz. 15:16).
Bóg w czasach starotestamentowych był takim samym Bogiem miłości i mądrości, jakiego znamy z Nowego Testamentu, ale realia były wtedy inne. Gdyby nie Boży nakaz usunięcia mieszkaśców, a nawet bydła Kananu, wówczas nie tylko choroby, ale i ohydne praktyki Kananejczyków przylgnęłyby do ludu Bożego, co doprowadziłoby szybko do degeneracji i odstępstwa. Tak się zresztą po części stało (2Krl. 23:7). Hebrajczycy dokonawszy podboju Kananu osiedli na laurach, zamiast dokończyć to dzieło. W rezultacie z czasem dali się wciągnąć w kananejskie bałwochwalstwo, które ściągnęło na nich niewolę asyryjską i babilońską (Iz. 57:5; Ez. 20:28-31).
Po wspaniałym sukcesie pod Jerycho, Hebrajczycy doznali dotkliwej porażki. Kiedy Jozue i starsi izraelscy upadli na twarz przed Bogiem pytając o przyczynę klęski, Bóg odpowiedział:
"Izrael zgrzeszył: złamali przymierze, jakie z nimi zawarłem, wzięli sobie z tego, co było obłożone klątwą, ukradli to, zataili i schowali między swoje rzeczy... Dlatego jutro z rana wystąpicie pokoleniami, a z pokolenia, które Pan wskaże losem, wystąpią poszczególni mężczyźni. U kogo zaś znajdą się rzeczy obłożone klątwą, będzie spalony wraz ze wszystkim, co do niego należy, bo złamał przymierze Pana i popełnił zbrodnię w Izraelu" (Joz.7:10-15).
Wczesnym rankiem Jozue zgromadził cały lud plemionami, aby wskazać winowajcę. Winny nie wystąpił, aby przyznać się do grzechu, który kosztował życie wielu. Los wskazał na plemię Judy, potem na ród Zeracha, na rodzinę Zabdiego, a w koścu na Achana. Nie mając już niczego za czym mógłby się ukryć, Achan przyznał się, mówiąc: "Ujrzałem wśród łupów piękny płaszcz babiloński, dwieście sykli srebra i jedną sztabę złota wagi pięćdziesięciu sykli. Zapragnąłem ich i zabrałem je. Oto są one zakopane w ziemi w obrębie mojego namiotu, a srebro na spodzie." (Jz.7:21). W jego namiocie znaleziono wszystko to, co skradł. Jozue rzekł: "Jak ty sprowadziłeś na nas nieszczęście, tak niech dziś Pan sprowadzi na ciebie nieszczęście! I ukamienował go cały Izrael" (Jz.7:25).
Bóg zabronił wziąć z Jerycha cokolwiek, co można spalić ogniem. Achan złamał ten zakaz, gdy przywłaszczył sobie ozdobny babiloński płaszcz. Jakby tego było mało, wziął także srebro i złoto, które miało trafić do skarbca Bożego. W ten sposób obrabował Boga! Ellen White napisała w książce "Patriarchowie i prorocy":
"Śmiertelny grzech, który doprowadził Achana do zguby, miał korzenie w pożądliwości. Ze wszystkich grzechów jest on najbardziej rozpowszechniony, a przy tym uważany za najlżejszy. Podczas, gdy inne przewinienia wychodzą na jaw i spotykają się z karą, przestępstwo wobec ostatniego przykazania rzadko spotyka się choćby z napomnieniem. Historia Achana ukazuje jak wielki to grzech i jak straszliwe jego konsekwencje. Pożądliwość jest złem, które rozwija się stopniowo. Achan pielęgnował żądzę zysku, aż stała się nawykiem, która zakuła go w kajdany, z których nie sposób się uwolnić."
Achan powiedział: "Ujrzałem i zapragnąłem". Pożądliwość znalazła przyczółek w jego sercu. Pan Jezus powiedział: "Baczcie a wystrzegajcie się wszelkiej chciwości, dlatego że nie od obfitości dóbr zależy czyjeś życie" (Łk.12:15). Słowo "chciwość", greckie pleonexia, oznacza dosłownie "żądzę, aby posiadać więcej". Żądza, aby mieć więcej niż się ma, albo więcej niż ma Kowalski cechuje świat. Apostoł Jan napisał:
"Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata. I świat przemija wraz z pożądliwością swoją; ale kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki."
Słowo Boże daje nam alternatywę, albo przyglądamy się i pożądamy rzeczy tego świata, albo pełnimy wolę Bożą. "Piękna szata babilońska" to dla każdego z nas coś innego. Co jest nią dla ciebie? Odrzuć ją i zostaw dla ognia, nie patrz na nią, ani jej nie dotykaj. Achan powiedział: "Ujrzałem wśród łupów piękny płaszcz babiloński, dwieście sykli srebra i jedną sztabę złota... Zapragnąłem ich i zabrałem je." O Ewie czytamy podobnie: "A gdy kobieta zobaczyła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia i że były miłe dla oczu, i godne pożądania dla zdobycia mądrości, zerwała z niego owoc i jadła" (Rdz.3:6).
Czy jesteś w posiadaniu nieprawych zysków? Czy masz rzeczy, których ciąży przekleństwo? Pozbądź się ich. Nawet dobre rzeczy w tym życiu mogą nas obrabować z najlepszych, którymi są błogosławieństwa Boże. Nietrudno skoncentrować się na gromadzeniu dóbr: samochodów, domów, sprzętu, oszczędności, a przez to zapomnieć o potrzebujących i Dziele Bożym, neutralizując otrzymane od Boga talenty, jak to uczynił Achan. Czy możemy dziś obrabować skarbiec Boży. Słowo Boże mówi:
"Czy człowiek może oszukiwać Boga? Bo wy mnie oszukujecie. Lecz wy pytacie: W czym cię oszukaliśmy? W dziesięcinach i daninach. Jesteście obłożeni klątwą, opniewż mnie oszukujecie, wy, cały naród." (Mal.3:8-9).
Grzech Achana pociągnął nieszczęście na swoją rodzinę i na cały naród. Kiedy postępujemy podobnie jak Achan, zatrzymując dla siebie rzeczy, które do nas nie należą, albo kiedy rabujemy skarbiec Pana, zatrzymując część, która należy do Boga, wówczas ściągamy przekleństwo na siebie i nasz kościół. I odwrotnie, nasza wierność w oddawaniu bliźnim i Bogu tego, co im się należy niesie ogromne błogosławieństwo dla nas i dla Kościoła:
Przynieście całą dziesięcinę do spichlerza, aby był zapas w moim domu, i w ten sposób wystawcie mnie na próbę! - mówi Pan Zastępów - czy wam nie otworzę okien niebieskich i nie wyleję na was błogosławieństwa ponad miarę. (Mal.3:10).
Kiedy jesteśmy niewierni Bogu, wówczas Bóg nie może nam błogosławić i w efekcie sprowadzamy sami na siebie nieszczęście za nieszczęściem. Bóg dopuszczając je pragnie nas ratować i zwrócić uwagę na to, co niewłaściwe. Natomiast gdy jesteśmy wierni Bogu, wówczas Bóg może nam błogosławić, co jest Jego pragnieniem.
kontak z autorem serwisu Sylwestrem Szady |
© Dzisiejszy Eliasz, 1998-2002 http://eliasz.dekalog.pl |
sylwetka i pisarski dorobek autora artykułuAlfreda Palli Wydawnictwo BETEZDA |
Ostatnie zmiany: 24.01.2002 r.