Przypowieść o dwóch orłach.
"Orzeł wielki, o skrzydłach rozłożystych i długich piórach, pokryty pstrym pierzem, przyleciał nad Liban i zabrał wierzchołek cedru. Ułamał koniec jego pędów, zaniósł do kraju kupieckiego i złożył go w mieście handlowym. Następnie wziął szczep z tego kraju i zasadził na roli urodzajnej, i umieścił go nad obfitymi wodami, i zasadził jak wierzbę, by rósł i stał się bujną winoroślą - choć niskiego wzrostu - którego pędy zwracały się ku niemu, którego korzenie miały być pod nim. I stał się on krzewem winnym, wytworzył gałązki i wypuścił listowie.
Ale był inny wielki orzeł, o wielkich skrzydłach i bogatym upierzeniu. A oto ów krzew z ziemi, gdzie był zasadzony, ku niemu zwrócił swe korzenie, ku niemu zwrócił swe gałązki, aby on je nawadniał.
A przecież na roli urodzajnej, nad ściekiem wód obfitych był zasadzony, gdzie mógł puszczać gałązki i wydawać owoc, i stać się wspaniałą winoroślą."
Przypowieść ta opowiada historię której bohaterami są Izrael, Babilon i Egipt. Rozszyfrowanie symboli użytych tutaj można znaleźć w 17 rozdziale Księgi Proroka Ezechiela. Ezechiel nawiązuje do współczesnych sobie wydarzeń, wskazując na niesłuszność postępowania władcy Judei i jego doradców. Można jednak w tej przypowieści znaleźć jeszcze inny wymiar, stawiając w miejsce Izraela, Babilonu i Egiptu innych bohaterów.
"Orzeł wielki, o skrzydłach rozłożystych i długich piórach, pokryty pstrym pierzem" symbolizuje naszego Pana i Zbawiciela - Boga, który umiłował nas wielką miłością, bezgraniczną. Orzeł ten "przyleciał nad Liban i zabrał wierzchołek cedru". Dlaczego? Przybył do kraju, gdzie rosło wiele wspaniałych drzew cedrowych, gdzie miały dobre warunki wśród wzgórz i zabrał jedną gałąź. "Ułamał koniec jego pędów, zaniósł do kraju kupieckiego i złożył go w mieście handlowym. Następnie wziął szczep z tego kraju i zasadził na roli urodzajnej...". Coś może brakowało temu szczepowi w miejscu gdzie rósł do tej pory, coś mogło hamować jego rozwój, albo ukierunkowywało go w niewłaściwą stronę? Widocznie potrzebował jakiejś odmiany.
Tym szczepem jestem ja, jesteś Ty. Bóg przyszedł kiedyś do mnie, zabrał mnie z dotychczasowego miejsca i przeniósł na nowe. Dlaczego? Bo w starym miejscu było wiele rzeczy, które odciągały mnie od łączności z Nim. Chociaż wydawało mi się, że wiele dobrego jest w tym co mnie otacza, co może pomóc mi w życiu na tej ziemi, to jednak okazało się, że to wszystko nie znaczy zbyt wiele w porównaniu z tym, co ma dla mnie mój Bóg.
"Następnie wziął szczep z tego kraju i zasadził na roli urodzajnej, i umieścił go nad obfitymi wodami, i zasadził jak wierzbę, by rósł i stał się bujną winoroślą...". Warunki na wzgórzach Libanu były dobre, jednak w porównaniu z tymi, które orzeł dał gałązce na nowym miejscu, okazały się nieomalże pustynią. Zostaliśmy zasadzeni na roli urodzajnej i do tego nad obfitymi wodami - pozostało tylko róść bujnie i wydawać plon cały czas pamiętając o Tym, komu zawdzięczamy to błogosławieństwo.
"...by rósł i stał się bujną winoroślą - choć niskiego wzrostu - którego pędy zwracały się ku niemu, którego korzenie miały być pod nim. I stał się on krzewem winnym, wytworzył gałązki i wypuścił listowie." Niskiego wzrostu, to znaczy pamiętający, że posiadaną chwałę i piękno nie zawdzięcza samemu sobie, ale Temu, który przyniósł go na to miejsce. Pan Bóg umiejscawiając nas w dobrym miejscu ma nadzieję, że nie zlekceważymy Jego daru, że nie zlekceważymy darczyńcy. Ma nadzieję, że pędy pielęgnowanej przez Niego winorośli będą zwracały się ku Niemu, a jej korzenie będą pod Nim. Pan oczekuje od nas, że w każdej sprawie zwrócimy się do Niego. Będziemy mówili Mu w modlitwie o tym co nas cieszy, boli, będziemy się Go radzili w najdrobniejszych sprawach życia. Chce byśmy słuchali też tego co ma nam do powiedzenia, a Jego ustami jest Pismo Święte, Słowo Boże. Nasz owoc, który możemy wydać to przykład pobożnego i sprawiedliwego postępowania na co dzień, to także pomoc naszym bliźnim w sprawach, w których sami nie dają sobie rady, w których potrzebują naszej pomocnej dłoni. Owocem który powinien się na nas znaleźć jest także słowo o wielkiej ofierze miłości naszego Zbawiciela.
"Ale był inny wielki orzeł, o wielkich skrzydłach i bogatym upierzeniu. A oto ów krzew z ziemi, gdzie był zasadzony, ku niemu zwrócił swe korzenie, ku niemu zwrócił swe gałązki, aby on je nawadniał." Pojawia się inny wielki orzeł, który na pierwszy rzut oka jest równie wspaniały co pierwszy. Krzew zasadzony na urodzajnej roli i nad obfitymi wodami, któremu nic nie brakuje do życia i rozwoju, który wszystkiego ma w obfitości - odwraca się od swojego dobroczyńcy i zwraca się do nowego orła. Chociaż pierwszy orzeł zadbał o właściwe warunki - krzew mówi nie, ja chcę by to ten drugi orzeł dostarczał mi teraz pokarm i wodę. Oferta drugiego orła jest pewnie ciekawsza, opakowana w piękniejszy papier, obwiązana kolorowymi wstążkami. Co nowego może nam ofiarować pierwszy orzeł? Przecież to wszystko już znamy - te same soki i ta sama woda, te same przykazania i ta sama łaska, nic nowego. A oto tu mamy coś innego, drugi orzeł przedstawia nam wspaniałe rzeczy, którymi możemy się zająć... i zapominamy o pierwszym orle, który uczynił tak wiele dla naszego rozwoju.
"A przecież na roli urodzajnej, nad ściekiem wód obfitych był zasadzony, gdzie mógł puszczać gałązki i wydawać owoc, i stać się wspaniałą winoroślą."
Czy warto było odwrócić swe "pędy" od Boga i skierować je w kierunku szatana? Każdy musi odpowiedzieć sam za siebie. Każdy może wybrać kierunek swej wędrówki. Pan Bóg nie zostawia nas samych, wskazuje nam co czeka na człowieka na końcu jednej, jak i drugiej drogi. Zostaliśmy obdarzeni inteligencją i wolnym wyborem aby wybrać jednego z dwóch orłów.
Przeczytajcie siedemnasty rozdział Księgi Proroka Ezechiela, jest to pouczająca historia. Kończąca ją obietnica daje obraz naszej wspaniałej przyszłości w cieniu Bożych skrzydeł: "Tak mówi panujący Pan: Wszakże wezmę z wierzchu tego wysokiego cedru, i wsadzę; z wierzchu młodocianych latorośli jego młodą latorostkę ułamię, a wszczepię ją na górze wysokiej i wyniosłej; Na wysokiej górze Izraelskiej wszczepię ją, i wypuści gałązki, i wyda owoc, i będzie cedrem zacnym; i będzie pod nim mieszkać wszelkie ptastwo, i wszystko, co ma skrzydła, pod cieniem gałęzia jego mieszkać będzie."
Daniel K. Skwarek
Autor udostępnił tekst 26-02-2000 r. .
kontak z autorem serwisu Sylwestrem Szady |
kontakt z autorem dokumentu Daniel K. Skwarek |
Adres serwisu:
http://www.eliasz.pl
Chrzescijanski Serwis Promocyjny
Ostatnie zmiany: 26.02.2000 r.
[początek]