Tytuł oryginału:
Desire od ages
ISBN 83-00-0041-7
Wydawnictwo "Znaki Czasu"
ul. Foksal 8
00-366 Warszawa
tel. (022) 826-25-06
Wydanie czwarte
1985 r.
Czytaj i/lub wpisz komentarze dotyczące tej książki.
Nie przegap też F A Q - forum dyskusyjnego.
Od Wydawcy (5)
Przedmowa (7)
Fragment książki z zaznaczeniem podziału tekstu na strony.
Z prawdziwą satysfakcją i z modlitwą oddajemy kolejne wydanie jednego z najbardziej poczytnych dzieł adwentystycznej pisarki Ellen G. White. ŻYCIE JEZUSA to nie jeszcze jedna biografia Syna Bożego i Człowieka. Ten kto czytał tę książkę dawniej, bez wątpienia wróci do niej jeszcze raz. Ostatni, niewielki nakład rozszedł się niebywale szybko jeszcze w roku 1960. ŻYCIE JEZUSA wraca w nowym opracowaniu, poszerzone o te acapity, których w tamtym wydaniu zabrakło. Wydanie 1982 roku jest obecnie pełnym przekładem angielskiego oryginału.
Wyjątkowość tego dzieła polega na charakterystycznym dla Ellen G. White przeniesieniu czytelnika w czasy i kulturę kraju w którym żył Jezus. To dzieło pełne natchnienia i wiary. Czytelnik przejmuje się historią Jezusa. Jego życie nabiera wymiarów życia Mistrza z Nazaretu. Autorka delektuje się tym wszystkim co współczesna cywilizacja zabrała ludziom, stąd tak piękne opisy służby dla innych, szlachetności, podkreślenie godności ludzkiej, wolności osobistej każdego człowieka. Jezus u Ellen G. White to prawdziwy człowiek. Jest on u niej również prawdziwym Bogiem, skąd tak dramatyczne przybliżenie człowieka i zbawczego posłannictwa Chrystusa. Rozdziały "Golgota", czy "Wykonało się" nie mają sobie równych w innej literaturze.
Oto Jezus z dzieła Ellen G. White - "...Pełnia Bóstwa, nieskończenie miłosierny Zbawiciel grzeszników, Słońce Sprawiedliwości, łaskawy Arcykapłan, miłosierny Pośrednik, jedyny Arcylekarz współczujący Przyjaciel, Obrońca Swego ludu, Książę pokoju, przychodzący Król, nasza Nadzieja i spełnienie ludzkich tęsknot".
Wydawcy dedykują ŻYCIE JEZUSA wszystkim, którzy szukają lepszego życia.
WYDAWCY
Cytaty Pisma Świętego według przekładu Biblii Gdańskiej .
Nazwa "imię Jego Immanuel... Bóg z nami". Światło "znajomości chwały Bożej" uwidacznia się w obliczu Jezusa Chrystusa. Od wszystkich czasów Jezus, Chrystus Pan stanowił jedno z Ojcem. Był On "obrazem Boga", obrazem Jego wielkości i majestatu, odbiciem Jego chwały. Właśnie po to przyszedł na nasz świat, aby tę chwałę objawić. Przyszedł na tę spowitą w grzechu ziemię, aby ukazać światło miłości Bożej - aby, jako "Bóg zamieszkać z nami". Dlatego zapowiadające Jego przyjście proroctwo mówi: "Nazwą imię Jego Immanuel".
Posłannictwem zamieszkującego wśród nas Jezusa było objawienie ludziom i aniołom Boga. Był On słowam Bożym - ucieleśnianiem myśli Bożej. W modlitwie za swoich uczniów mówi: "Uczyniłem im znajome imię Twoje" - miłosierne, wspaniałe i cierpiące, przepełnione dobrocią i prawdą - aby miłość, którąś mię umiłował, w nich była, a ja w nich". Objawienie to było dane nie tylko dzieciom tej ziemi. Nasz mały świat stanowi podręcznik opisujący cały wszechświat. Wspaniałość Bożej łaski i tajemnice zbawczej miłości, są sprawą, w którą "pragną wejrzeć aniołowie". Będzie to przedmiotem ich dociekań w nieskończoność. Zarówno zbawieni jak i istoty bezgrzeszne znajdą w krzyżu Chrystusa swoją naukę i swoje szczęście.
Wszyscy ujrzą, że chwała jaśniejąca na obliczu Chrystusa jest chwałą pełnej poświęcenia miłości. W promieniach padających z Golgoty wszyscy dojrzą, że pełna samowyrzeczenia miłość jest Prawem życia na ziemi i w niebie; że miłość, która "nie szuka swoich rzeczy", ma swe źródło w sercu Bożym i że w osobie Łagodnego i Pokornego objawiono charakter Tego, który mieszka w światłości dla człowieka niedostępnej.
Na początku Bóg objawił się we wszystkich dziełach stworzenia. To Chrystus rozpostarł niebiosa i założył fundamenty ziemi. To Jego
--9--
dłoń zawiesiła światy w przestworzach i ukształtowała kwiaty polne. On utwierdza "góry mocą swoją". "Jegoż jest morze, bo je on uczynił" (Psalm 65,6; 95,5). To On napełnił ziemię pięknem, a powietrze pieśnią. Na wszystkim, co znajduje się na ziemi, w powietrzu i na niebie, wypisał zew miłości Ojca.
Obecnie każdy grzech, plami doskonałe dzieło Boże, niemniej jednak, ostał się wypisany ręką Chrystusa zew. Jeszcze dziś wszystko, co stworzone, głosi chwałę Jego Majestatu. Nie istnieje nic, co żyłoby tylko dla siebie, z wyjątkiem egoistycznego serca człowieka, bowiem każdy ptak unoszący się w powietrzu, każde zwierzę poruszające się po ziemi, służy jeszcze życiu innych istot. Nie ma leśnego listka, ani źdźbła trawy, które nie spełniłoby swego zadania. Każde drzewo, krzak i liść jest źródłem tych elementów życia, bez których nie może istnieć ni człowiek, ni zwierzę. Człowiek zaś i zwierzę z kolei przyczyniają się do życia drzewa, krzewu i liścia. Kwiaty wydają woń i rozpościerają swe piękno ku błogosławieństwu świata. Słońce rozprzestrzenia swe światło ku radości rozlicznych światów. Ocean źródło źródeł, wchłania strumienie z każdego lądu - bierze by dawać. Mgły występujące z jego łona spadają jako deszcze na ziemię, by mogła wydawać plon.
Aniołowie chwały znajdują radość w dawaniu - obdarzają miłością i niekończącą się troską upadłe istoty i pokalane dusze. Niebiańskie istoty zabiegają o serca ludzkie. Poprzez łagodne i pełne cierpliwości usługiwanie wpływają na ducha ludzkiego, by przyprowadzić zagubionych do społeczności z Chrystusem, który znajduje się bliżej niż sobie z tego zdajemy sprawę.
Pominąwszy wszystkie inne źródła objawienia, dostrzegamy w Jezusie Boga. Patrząc na Jezusa widzimy, że obdarowywanie jest chwałą naszego Boga. "Sam od siebie nic nie czynię", mówi Jezus. "Jako mię posłał żyjący Ojciec, i ja żyję przez Ojca". "Ja nie szukam chwały mojej, ale Tego, który mnie posłał" (Jan 8,28; 6,28; 8,18). Słowa te zawierają wielką zasadę, będącą podwaliną życia wszechświata. Chrystus wszystko otrzymał od Boga, ale wziął aby dawać. Niebiański nadzór nad wszelkim stworzeniem wypełnia się przez umiłowanego Syna, przekazującego wszystkiemu pochodzące od Boga życie; Poprzez Syna to życie powraca w pochwale, i w radosnej służbie, w postaci wielkiej fali miłości do źródła wszechrzeczy. I tak dzięki Chrystusowi krąg dobra zamyka się zupełnie, obrazując istotę wielkiego Dawcy, a także prawo życia.
Prawo to zostało złamane w samych niebiosach. Grzech zrodził się z egoizmu. Lucyfer, cherub nadzorujący, pragnął być pierwszym w niebiosach. Dążył on do opanowania istot niebieskich, do odprowadzenia ich od Stworzyciela i pozyskania dla siebie ich hołdu. Dlatego przedstawił Boga w niewłaściwym świetle przypisując mu pragnienie wywyższenia
--10--
samego siebie, złe przymioty swojego charakteru pragnął przypisać pełnemu miłości Stwórcy. Tym sposobem zwiódł aniołów, a następnie ludzi. Doprowadził ich do zwątpienia w Słowo Boże i dobroć Bożą.
Szatan sprawił, że ludzie patrzą na Boga, jak na surowego i nieprzejednanego władcę, bo jest On Bogiem sprawiedliwości i wielkiego majestatu. Tym sposobem pozyskał szatan ludzi dla swej rebelii przeciwko Bogu, a w konsekwencji noc niedoli spowiła świat.
Ziemię ogarnęła ciemność wskutek niezrozumienia Boga. Należało złamać zwodnicze moce szatana, aby rozproszyć posępne ciemności, aby świat z powrotem przyprowadzić do Boga. Nie można było dokonać tego siłą. Użycie siły jest sprzeczne z zasadami Boskich rządów, oczekuje On bowiem tylko służby miłości, a miłości nie można nakazać, nie można jej też wymusić siłą lub autorytetem. Tylko miłość może wzbudzić miłość. Znać Boga - oznacza kochać Go. Jego istota musi objawić się jako przeciwieństwo istoty szatana. Dzieła tego mogła dokonać tylko jedna istota we wszechświecie. Ten tylko mógł zapoznać człowieka z miłością do Boga, kto sam znał całą jej wzniosłość i jej głębię. Po ciemnej nocy, jaka opanowała ten świat, wzejdzie słońce sprawiedliwości, "a zdrowie będzie na skrzydłach Jego". (Mal. 4,2). Plan odkupienia nie został powzięty jako potrzeba chwili, nie został ułożony po upadku Adama. Był on objawieniem "tajemnicy od czasów wiecznych zamilczanej" (Rzym 16,25). Stanowił rozwinięcie zasad jakie od wieczności stanowiły podwalinę tronu Bożego. Od początku Bóg i Chrystus wiedzieli o odstępstwie szatana oraz o upadku człowieka, który się dokonał za sprawą odstępcy, Bóg nie zadecydował o istnieniu grzechu, lecz tylko przewidział jego istnienie i poczynił kroki, aby przeciwstawić się temu stanowi. Miłość Jego do świata była tak wielka, że postanowił wydać Swego jednorodzonego Syna, "aby każdy kto weń wierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny" (Jan 3,16).
Lucyfer rzekł był: "Nad gwiazdy Boże wywyższę stolicę moją... Będę równy Najwyższemu" (Izaj. 14; 13.14). Ale Chrystus "Który będąc w kształcie Bożym nie poczytał sobie tego za drapiestwo równym być Bogu, wyniszczył samego siebie, przyjąwszy kształt niewolnika, stawszy się podobny ludziom". (Filip. 2,6.7).
Była to dobrowolna ofiara. Jezus mógł pozostać u tronu Ojca. Mógł zachować chwałę niebios i hołd aniołów. Zdecydował się jednak oddać berło królewskie z powrotem w ręce Boże i zstąpić na dół z tronu wszechświata, aby przynieść światło tym, których ogarnęły ciemności nocy, a życie - ginącym. Blisko przed dwoma tysiącami lat dał się słyszeć w niebiesiech tajemniczy głos od tronu Bożego: "oto idę". "Ofiary i obiaty nie chciałeś, aleś mi ciało sposobił... Oto idę, (na początku ksiąg napisano o mnie),
--11--
abym czynił, o Boże wolę twoją" (Hebr. 10,5-7). W słowach tych zapowiedziane jest wypełnienie celu ukrytego od wiecznych czasów. Chrystus gotował się, do zejścia na ten świat i przyobleczenia ciała. Mówi: "aleś mi ciało sposobił". Gdyby był zjawił się w chwale, jaką miał u Ojca zanim powstał świat, ludzie nie znieśliby światłości bijącej od Jego obecności. Abyśmy mogli na nią spoglądać i nie zginąć, atrybuty Jego chwały musiały zostać przyćmione. Boskość została przysłonięta ludzkimi cechami: niewidzialna chwała przybrała widzialną postać ludzką.
To wielkie zamierzenie zostało przedstawione w figurach i symbolach. Płonący krzak, w którym Chrystus ukazał się Mojżeszowi, objawił Boga. Niski krzak wybrany do symbolizowania Boskości pozornie nie zawierał atrakcji, w nim to jednak objawiła się cześć Nieskończonego. Wszechmiłosierny Bóg skrył Swą chwałę w jak najskromniejszym przedmiocie, tak aby Mojżesz mógł spoglądać na nią i pozostać przy życiu. Podobnie w słupie obłoku w ciągu dnia i w słupie ogniowym w nocy Bóg porozumiewał się z Izraelem, objawiając człowiekowi Swą wolę i udzielając mu Swej łaski. Chwała Boża została ukryta, a majestat przysłonięty, tak aby słaby wzrok człowieka mógł spoglądać na nie. Chrystus miał przyjść w naszym niedoskonałem ciele (Filip. 3,21), podobny człowiekowi. W oczach świata nie posiadał tego piękna, jakiego świat się po Nim spodziewał. Był jednak wcielonym Bogiem, światłem nieba i ziemi. Jego wielkość i majestat ukryto, aby mógł zbliżyć się do pełnego trosk i dręczonego pokusami człowieka. Bóg dał Izraelowi przez Mojżesza zlecenie: "I uczynię mi świątnicę abym mieszkał pośrodku ich" (2 Mojż. 25,8). W tej to świątnicy, pomiędzy swoim ludem Bóg zamieszkał. Poprzez całą uciążliwą wędrówkę przez pustynię, znak Jego obecności był z nimi. Podobnie Chrystus ustanowił swą świątynię wśród ludzkiego obozowiska. Rozbił swój namiot u boku namiotów ludzkich, aby mógł mieszkać wśród nas i zapoznawać ze swym Boskim charakterem i życiem. "A to słowo ciałem się stało, i mieszkało między nami i widzieliśmy chwałę Jego, chwałę jako jednorodzonego od Ojca, pełne łaski i prawdy" (Jan 1,14).
Odkąd Jezus przyszedł, aby zamieszkać z nami wiemy, że Bóg zna nasze troski i współczuje z nami w naszych boleściach. Każdy syn i córka Adama zrozumie, że nasz Stworzyciel jest przyjacielem grzeszników. Bowiem w każdej lekcji o łasce, w każdej radosnej obietnicy, w każdym czynie miłości, w każdym Boskim walorze przejawiającym się w życiu Zbawiciela na ziemi, widzimy spełnienie się słów: Bóg z nami".
Szatan przedstawia Boży zakon miłości, jako zakon egoistyczny. Głosi on, że posłuszeństwo wobec jego przepisów jest dla nas rzeczą niemożliwą. Obciąża Stworzyciela upadkiem pierwszych rodziców, i następującymi po nim klęskami, ukazując człowiekowi Boga jako autora
--12--
grzechu, cierpienia i mierci. Jezus miał zdemaskować to oszustwo. Jako jeden z nas miał dać przykład posłuszeństwa. W tym celu przyjął naszą postać i dzielił wszystko co przynosi nasze życie. "We wszystkim miał być podobny braciom" (Hebr. 2,17). Szatan przedstawiałby moc Bożą jako niewystarczalną dla nas gdybyśmy mieli cierpieć coś, czego nie przecierpiał Jezus. Dlatego Jezus był kuszony "we wszystkim na podobieństwo nas" (Hebr. 4,15). Cierpiał tak samo, jak my. Nie korzystał z żadnej mocy, która nie byłaby i nam dostępna. Jako człowiek napotkał pokusy i pokonywał je mocš udzieloną Mu od Boga. Mówi: "Pragnę czynić wolę twoją, Boże mój, albowiem zakon twój jest w pośrodku wnętrzności moich", (Psalm 40,8). Czyniąc dobrze i uzdrawiając wszystkich nawiedzonych przez szatana objawiał ludziom charakter boskiego prawa i naturę Swojego posłannictwa. Jego życie świadczy o tym, że i dla nas jest możliwe przestrzeganie zakonu Bożego.
Poprzez Swe człowieczeństwo dotknął Chrystus spraw ludzkości; natomiast dzięki swej Boskości znajdował oparcie w tronie Bożym. Jako Syn Człowieczy dał nam przykład posłuszeństwa. Jako Syn Boży daje nam moc do wytrwania w posłuszeństwie. To Chrystus z krzaka na górze Horeb mówił do Mojżesza: "Będę, który Będę..." Tak powiesz synem Izraelskim: Będę posłał mnie do was" (2 Mojż. 3,14). Było to zaręczenie wyzwolenia Izraela. Tak więc, gdy przyszedł na podobieństwo człowieka, przedstawił się jako Ten, który "Będzie". Dziecię z Betlejemu, pokorny i uniżony Zbawiciel jest Bogiem objawionym w ciele (1 Tym. 1,3.16). Do nas zwraca się słowami: "Jam jest on dobry pasterz" Jamci jest chleb on żywy". "Dana jest mi wszelka moc na niebie i na ziemi" (Jan 10,11; 6,51; 14,6; Mat. 28,18). Będę - oto zapewnienie wszystkich obietnic. Ja Będę, nie bójcie się. "Bóg z nami" - oto rękojmia uwolnienia nas z grzechu, zapewnienie mocy do przestrzegania prawa niebios. Zniżając się aż do przyjęcia człowieczeństwa, Chrystus objawił charakter krańcowo różny od charakteru szatana. Poszedł jeszcze niżej wzdłuż ścieżki upokorzenia. "I postawą znaleziony jako człowiek, sam się poniżył, będąc posłusznym aż do śmierci, a to do śmierci krzyżowej (Filip. 2,8). Tak, jak najwyższy kapłan, składa swe wspaniałe arcykapłańskie szaty i sprawuje swój urząd w białym lnianym odzieniu zwykłego kapłana, tak Chrystus wybrał postać sługi i zaoferował poświęcenie, sam będąc kapłanem i ofiarą. "Lecz on zraniony jest dla występków naszych, starty jest dla nieprawości naszych; kaźń pokoju naszego jest na nim" (Izaj. 53,5).
Chrystusa potraktowano stosownie do naszych uczynków, aby nas potraktowano stosownie do Jego uczynków. Potępiono Go za nasze grzechy, w których popełnieniu nie uczestniczył, abyśmy mogli być usprawiedliwieni Jego prawością, do której nie wnosimy naszego wkładu. Poniósł
--13--
śmierć, która była nam sądzona, abyśmy mogli otrzymać życie będące Jego własnością. "Sinością jego myśmy uzdrowieni".
Życiem Swym i śmiercią Chrystus osiągnął coś więcej niż wybawienie z ruiny spowodowanej grzechem. Celem szatana było spowodowanie wiecznego rozdziału między Bogiem a człowiekiem. Atoli w Chrystusie dostępujemy ściślejszego zespolenia z Bogiem, niż gdybyśmy w ogóle nigdy nie upadli. Przyjmując na się ludzką naturę, Zbawiciel związał się z ludzkością więzami nie do zerwania. Związał się z nami na wieczne czasy. "Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał" (Jan 3,16). Nie było jedynym celem Boga, aby zesłany między upadłą rasę Syn wziął na swoje ramiona nasze grzechy i zmarł w poświęceniu dla nas. Aby zapewnić nas o Swej nieodmiennej radzie pokoju Bóg dał, Swego jednorodzonego Syna, aby stał się jednym z członków rodziny ludzkiej, aby na zawsze zachował ludzką naturę. Jest to rękojmia spełnienia obietnic Bożych. "Albowiem dziecię narodziło się nam, a syn dany jest nam; i będzie panowanie w rękach Jego". Bóg zaakceptował naturę ludzką w osobie Syna Swego i przyjął tę naturę do szczytu niebios.
"Syn Człowieczy" dzieli tron wszechświata. "Syn Człowieczy", którego imię nazwą: "Cudowny Radny, Bóg mocny, Ojciec wieczności, Książę pokoju" (Izaj, 9,6). "Będę" - jest poręczycielem pomiędzy Bogiem a ludzkością jedną dłonią dzierżąc człowieka, a drugą ujmując tron Boży. Zawołanie "Ja jestem", potwierdza, że mamy do czynienia z łącznikiem pomiędzy Bogiem a ludzkością. Ten, który jest święty, niewinny, niepokalany, odłączony od grzeszników, nie wstydzi się nazwać nas braćmi (Hebr. 7,26). W Chrystusie rodzina ziemska i rodzina niebieska są połączone jedną więzią. Uwielbiony Chrystus jest naszym bratem. Niebiosa uświęcają się w człowieczeństwie, a człowieczeństwo czerpie z nieskończonej Miłości. O narodzie Swym mówi Bóg: "... bo kamienie wieńcami ozdobione, wystawione będą miasto chorągwi w ziemi jego. Albowiem oto o jakie błogosławieństwo jego! i jako wielka ozdoba jego!" (Zach. 9,16.17), Wywyższenie zbawionych będzie wiecznym świadectwem Bożego miłosierdzia. W przyszłych wiekach okaże ono "nader obfite bogactwo łaski swojej z dobrotliwości swojej przeciwko nam w Chrystusie Jezusie, aby teraz przez zbór wiadoma była księstwom i mocom na niebiesiech nader rozliczna mądrość Boża, według postanowienia wiecznego, które uczynił w Chrystusie Jezusie, Panu naszym" (Efez. 2,7; 3,10.11).
Odkupicielskie dzieło Chrystusa daje świadectwo Bożemu panowaniu. Poznano, że Wszechmogący jest Bogiem miłości, Oskarżenia szatana zostały odrzucone, a jego charakter zdemaskowany. Bunt nie może się już nigdy zrodzić. Grzech nigdy już nie przeniknie wszechświata. Wszyscy na wieczne czasy zabezpieczeni są przed odstępstwem.
Dzięki temu, iż miłość złożyła z siebie ofiarę, mieszkańcy ziemi
--14--
i nieba zostali związani ze swym Stwórcą, więzami nierozerwalnej unii.
Dzieło odkupienia spełni się w całości. Na ziemi, na tym miejscu gdzie panował grzech, zaistnieje przewaga łaski Bożej. Sama ziemia do której szatan rości prawo, zostanie nie tylko uwolniona spod przemocy, ale i wywyższona. Nasz mały świat, nad którym ciąży ciemna plama przekleństwa grzechu, zostanie uhonorowany przed innymi światami w Boskim wszechświecie. Tu, gdzie Syn Boży raczył żyć pod postacią ludzką, gdzie Król chwały żył, cierpiał i umarł, gdzie wszystko w końcu stanie nowe, będzie świątynia Boża z ludźmi "i będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem Jego, a sam Bóg będzie z nimi, będąc Bogiem ich". I tak przez nieskończone wieki, gdy zbawieni przechadzać się będą w światłości Pana, będą uwielbiać Go za niewysłowiony dar, którym jest - "Immanuel" -Bóg z nami!".
Od papieru do HTMLu: Sylwestr Szady, 14-02-2000 r.
Udostępniając powyższy fragment robię to dla zachęcenia czytelników do sięgnięcie po wersję książkową.
Wersja HTML, Copyright by "Dzisiejszy Eliasz", 2000
Adres serwisu:
http://www.eliasz.pl
Chrzescijanski Serwis Promocyjny
Ostatnie zmiany: 25.07.1999 r.
[początek]