Jakieś 3 lata temu miało miejsce pewne wydarzenie, które zmieniło moje widzenie walki duchowej. Taki też widzę cel tego świadectwa, w którym chcę opisać wydarzenia dotyczące bliskiej mi osoby, która do dnia dzisiejszego nie uznała Jezusa za swojego Zbawiciela, dlatego też zmieniłem jej imię, a sam podpisuję się jako ktoś inny.
Mój brat, który jest o 11 lat młodszy ode mnie- może urażony złym przykładem naszego ojca, który zamiast uwierzyć i pozwolić nieść ciężar życia Jezusowi, próbował sam walczyć ze złem - a może z innych nieznanych mi zbytnio przyczyn, zaczął przedkładać towarzystwo kolegów nad rodzinę, a o kontaktach z Bogiem już nie wspomnę. Towarzystwo to wciągnęło go w narkotyki - odkryłem u niego przypadkiem jedną działkę, po czym porozmawiałem z nim w cztery oczy. Nie przyniosło to oczekiwanego skutku, wręcz przeciwnie, kiedy przyjechałem od teściów pewnego dnia, mama przywitała mnie słowami: "Adamowi odbiło". I rzeczywiście zachowywał się jak człowiek niespełna rozumu (później zakwalifikowano to jako psychozę ponarkotyczną).
Poszedłem do kuchni zrobić coś do jedzenia (co istotne w tym czasie brat wraz z rodzicami przebywał w pokoju na drugim końcu mieszkania) i w tym czasie zastanawiałem się, czy to, co stało się z Adamem jest chorobą psychiczną, czy też może opętaniem przez diabła i co ja mam zrobić w tej sytuacji. I w tym momencie nastąpiło coś, czego się nie spodziewałem, brat przyszedł do mnie do kuchni i powiedział: "Wiem co chcesz zrobić, chcesz ze mnie wypędzić diabła". Było to dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Już nie zastanawiałem się, ale wziąłem brata do oddzielnego pokoju i zapytałem go czy chce się ze mną pomodlić. Ile bojaźni i niepewności było w tej mojej modlitwie, a ile pragnienia uwolnienia brata z sideł złego, tego tak naprawdę sam nie wiem. Dość na tym, że brat przystając na moją propozycję modlitwy powtarzał jej słowa za mną. Nie, nie, nie stało się nic spektakularnego po zakończeniu tej modlitwy. Brat pozostał w takim stanie jak się znajdował. Na drugi dzień odwiozłem go do szpitala psychiatrycznego, gdzie przebywał dość długo. Wraz z żoną modliliśmy się za nim przez cały czas jego hospitalizacji. Dzisiaj Adam jest studentem informatyki i z jego umysłem jest wszystko w porządku.
Co więc w tym takiego osobliwego, że postanowiłem podzielić się tym wydarzeniem z innymi? Otóż w tym czasie nie miałem wielkiego pojęcia o walce duchowej, która rozgrywa się poza nami, pomiędzy aniołami dobra i aniołami zła. Wiedziałem tylko, że Nowy Testament mówi o przypadkach chorób, takich jak epilepsja, lunatyzm, jako o zdemonizowaniu i to na tej podstawie postanowiłem modlić się do Zbawiciela o pomoc. To wydarzenie skłoniło mnie jednak do sięgnięcia do literatury mówiącej o tematyce walki z demonami. Cały czas szukałem odpowiedzi na pytanie: czy szatan mógł znać moje myśli, skąd wiedział, co chcę zrobić?
Obecnie, po lekturze książek takich jak:
"Zwycięstwo nad demonami - Opętani czy psychicznie chorzy?" Vaughn'a Allen'a,
"W obecności aniołów - prawdziwe historie z aniołami" L. Melashenko i T. Crosby, obszerne fragmenty tutaj
wiem, że aniołowie zła nie mają bezpośredniego dostępu do umysłów ludzi, jeśli nie posiądą danego człowieka.
Skąd więc demon, który opanował mojego brata wiedział, co chcę uczynić? Jak się Wam wydaje?
Oto, co dzisiaj o tym myślę.
Aniołowie zła widzą więcej niż człowiek, który ograniczony jest jedynie do trzech wymiarów. Mój wzrok nie pozwolił mi dojrzeć tego, co być może zobaczył ten demon, który posiadł mojego brata. Ale to co zobaczył musiało go przestraszyć, bowiem, to co zrobił (tzn. że się odezwał), jednoznacznie przypisać należy strachowi. (Bezsprzecznym dla mnie jest, że miałem do czynienia z bardzo lękliwym demonem). Być może gdyby Bóg otworzył mi oczy zobaczyłbym tak jak prorok Bileam: "anioła Pańskiego, stojącego... z dobytym mieczem w ręku" (4Moj. 22; 31 BW). Czy tego przestraszył się demon? Całkiem możliwe, bowiem Jezus powiedział o maluczkich: "że aniołowie ich w niebie ustawicznie patrzą na oblicze Ojca mojego, który jest w niebie"( Mat. 18; 10 BW). Jest więc do przyjęcia takie wytłumaczenie, że demon wystraszył się mojego anioła stróża, bowiem: "Anioł Pański zakłada obóz wokół tych, którzy się go boją, i ratuje ich" (Psalm 34; 8 BW).
Lękliwość cechuje demony. Może ona być spowodowana nie tylko obecnością aniołów Bożych, ale również znajomością danej osoby. Tak było w przypadku Jezusa, gdy "zabiegli mu drogę dwaj opętani, wychodzący z grobów, bardzo groźni, tak iż nikt nie mógł przechodzić tą drogą. I poczęli krzyczeć tymi słowy: Cóż my mamy z tobą, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas?" (Mat. 8; 28-29 BW). O tym, że demony doskonale wiedzą z kim mają do czynienia, możemy przekonać się czytając Dzieje Apostolskie: "A gdyśmy szli na modlitwę, zdarzyło się, że spotkała nas pewna dziewczyna, która miała ducha wieszczego, a która przez swoje wróżby przynosiła wielki zysk panom swoim. Ta, idąc za Pawłem i za nami, wołała mówiąc: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i zwiastują wam drogę zbawienia. A to czyniła przez wiele dni". Demony wiedzą też, że może ich czekać ze strony wierzących to, co spotkało tego ducha wieszczego ze strony apostoła: Wreszcie Paweł znękany, zwrócił się do ducha i rzekł: Rozkazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł. I w tej chwili wyszedł".(Dz. Ap. 16; 16-19 BW). I mają powody do obaw, gdyż "krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu" (1Jan. 1; 7 BW).
Na koniec cytat, który podaje przyczynę walki, której nie widzimy: "Mnie, najmniejszemu ze wszystkich świętych, została okazana ta łaska, abym zwiastował poganom niezgłębione bogactwo Chrystusowe i abym na światło wywiódł tajemny plan, ukryty od wieków w Bogu, który wszystko stworzył, aby teraz nadziemskie władze i zwierzchności w okręgach niebieskich poznały przez Kościół różnorodną mądrość Bożą, według odwiecznego postanowienia, które wykonał w Chrystusie Jezusie, Panu naszym..." (Efez. 3; 8-11). I rada apostoła Pawła: "Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich"( Efez 6; 11-12 BW).
Jędrzej Parus
kontak z autorem
serwisu
Sylwestrem Szady |
Adres serwisu:
http://www.eliasz.dekalog.pl
dekalog.pl - domena darmowych kont email+WWW
Ostatnie zmiany: 12.08.2002 r.
początek | strona główna | odtwarzanie MIDI | dodaj do ulubionych | rekomenduj znajomym | St@rtuj z Eliaszem