poprzedni nastepny
Czas decyzji (cz. 1b)  

W tej części:

 SĄD BOŻY

Pierwszy anioł apeluje: "...Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła..." (Apokalipsa św. Jana 14,7).

Potocznie uważa się, że Boży dzień Sądu to chwila, w której każdy z nas będzie musiał stanąć przed tronem Bożym, aby odpowiedzieć za to jakie życie prowadziliśmy. W gruncie rzeczy Pismo Święte uczy nas wyraźnie, że Sąd Boży dzieli się na trzy fazy. Pierwsza faza Sądu ma miejsce w tej chwili w niebie, a kolejne dwie nastąpią po powtórnym przyjściu Chrystusa. Dla naszego zbawienia decydujące znaczenie ma pierwsza faza Sądu. Bóg obrał dokładny czas na ten proces, "...wyznaczył dzień, w którym sprawiedliwie będzie sądzić świat..." (Dzieje Apostolskie 17,31). Zrobił to już dawno. Pismo Święte mówi szczegółowo o tym czasie w proroctwach Księgi Daniela (rozdział 8 i 9). "I rzekł mu: 'Aż do wieczora i do poranku dni dwa tysiące trzysta, a będzie oczyszczona świątynia'." (Księga Daniela 8,14 BJW). Gdy Bóg powiedział Danielowi, że po 2300 dniach proroczych oczyszczona zostanie świątynia, określił dokładnie czas Sądu. Bóg w Swoim Słowie dał nam wskazówki, jak odczytywać wypowiedzi Pisma Świętego. "To najpierw rozumiejąc, że żadnego z proroctw Pisma nie wykłada się własnym tłumaczeniem. Gdyż proroctwo nie przez wolę ludzką zostało kiedyś przyniesione, ale ludzie święci boży mówili natchnieni Duchem Świętym." (II List św. Piotra Apostoła 1,20-21 BJW). Pismo Święte tłumaczy się samo, jeden tekst biblijny uzupełnia i wyjaśnia inny. Co oznacza wobec tego jeden dzień proroczy?

Bóg przy określaniu różnych okresów proroczych posługiwał się zasadą "dzień za rok". Według tej zasady np. wyznaczył Izraelowi czas wędrówki po pustyni Synaj, biorąc za podstawę dni szpiegowania ziemi kananejskiej: "Poznaliście kraj w przeciągu czterdziestu dni; każdy dzień teraz zamieni się w rok i przez czterdzieści lat pokutować będziecie za winy i poznacie, co to znaczy, gdy Ja się oddalę" (Księga Liczb 14,34). W postanowieniu tym występuje zasada "dzień za rok". Podobnie było za czasów proroka Ezechiela, kiedy Bóg podał "lata" trwania winy Izraela w "liczbie dni" i oświadczył, że liczy "jeden dzień za każdy poszczególny rok". "A kiedy je wypełnisz, położysz się znów na prawym boku i będziesz znosił przewinienia pokolenia Judy przez czterdzieści dni. Liczę ci jeden dzień za każdy poszczególny rok" (Księga Ezechiela 4,6). Zasadę "dzień za rok" stosowali "ojcowie kościoła" od Tertuliana do Augustyna. Pierwszym spośród teologów średniowiecza, który przyjął zasadę "dzień za rok" w interpretacji proroczych okresów był Joachim z Fiory (1130-1202), przeor zakonu cystersów w Corace w Italii, wybitny teolog katolicki. Biorąc więc pod uwagę biblijną zasadę 1 dzień za 1 rok:

2300 dni proroczych = 2300 lat historii ziemi

Te 2300 dni proroczych oznaczać miały więc 2300 lat. Bóg przedstawił Danielowi, że oczyszczenie świątyni - Sąd - miał się zacząć po wypełnieniu się tych lat. Jeśli rozpoznamy moment, w którym ten okres się zaczął, możemy obliczyć kiedy się zakończy, a tym samym będziemy wiedzieli, kiedy rozpoczął się czas Sądu. Czytamy, jak anioł poinformował o tym Daniela w takich słowach: "...tedy bacz na mowę i zrozumiej widzenie. Siedemdziesiąt tygodni skrócone są dla ludu twego i dla miasta twego świętego... A tak wiedz i uważaj: Od wyjścia słowa, aby znowu było zbudowane Jeruzalem, aż do Chrystusa wodza, tygodni siedem i tygodni sześćdziesiąt dwa będzie, a znowu będzie zbudowana ulica i mury w trudnych czasach. A po tygodniach sześćdziesięciu dwóch będzie zabity Chrystus... A wzmocni przymierze dla wielu przez tydzień jeden; a w połowie tygodnia ustanie ofiara bita i chlebna..." (Księga Daniela 9,23-27 BJW). Anioł został posłany do Daniela w wyraźnym celu wytłumaczenia mu proroctwa: "Aż do wieczora i do poranku dni dwa tysiące trzysta, a będzie oczyszczona świątynia". Anioł powiedział do Daniela: "...tedy bacz na mowę i zrozumiej widzenie. Siedemdziesiąt tygodni skrócone są dla ludu twego i dla miasta twego świętego". Słowo przetłumaczone tutaj "skrócono", oznacza dosłownie "odcięto" lub "oddzielono". Anioł objaśnia, że siedemdziesiąt tygodni (70 x 7 dni - lat), a więc 490 lat będzie odcięte dla Żydów. Ale od czego miały być one odcięte? Ponieważ 2300 dni były jedynym okresem czasu wymienionym w rozdziale ósmym, zatem owe 70 tygodni musiały być odcięte od tego właśnie okresu; stanowią więc część 2300 dni i oba okresy muszą mieć wspólny początek. Według stwierdzenia anioła, 70 tygodni miało rozpocząć się z chwilą wydania rozkazu o odbudowie Jerozolimy. Po najazdach babilońskich miasto leżało w gruzach i naród izraelski był w niewoli. Dekret o odbudowie opisany jest w Księdze Ezdrasza 7,12-26. W ostatecznej formie został on wydany przez Artakserksesa w roku 457 p.n.e. W Księdze Ezdrasza 6,14 powiedziane jest jednak, że dom Pana w Jerozolimie zbudowano "...zgodnie z rozporządzeniem Cyrusa i Dariusza - oraz Artakserksesa, króla perskiego". Ci trzej królowie wydali trzy dekrety z tym, że drugi stanowił potwierdzenie pierwszego, a trzeci uzupełnienie dwóch poprzednich. Ten ostatni był zatem najpełniejszą formą dekretu potrzebną dla określenia w proroctwie początku 2300 dni. Jeżeli rok 457 p.n.e. - rok ukazania się dekretu o odbudowie Jerozolimy - przyjmiemy za czas wydania rozporządzenia, okaże się, że każdy szczegół przepowiedni, dotyczący siedemdziesięciu tygodni, znalazł swe wypełnienie w historii.

"Od wyjścia słowa, aby znowu było zbudowane Jeruzalem, aż do Chrystusa wodza, tygodni siedem i tygodni sześćdziesiąt dwa będzie" - a więc razem 69 tygodni, czyli 483 lata. Dekret Artakserksesa zaczął obowiązywać na jesieni 457 roku p.n.e. Licząc od tego czasu, okres 483 lat kończy się jesienią roku 27 n.e. Przepowiednia spełniła się właśnie w tym czasie. Na jesieni roku 27 n.e. "...Jezus rozpoczynając swoją działalność miał lat około trzydziestu..." (Ewangelia wg św. Łukasza 3,23), został ochrzczony i namaszczony Duchem Świętym. Apostoł Piotr świadczy, że "...Jezusa z Nazaretu... Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą..." (Dzieje Apostolskie 10,38). Zbawiciel także sam powiedział: "Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę..." (Ewangelia wg św. Łukasza 4,18). Po przyjęciu chrztu w Jordanie, "...Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił..." (Ewangelia wg św. Marka 1,14-15). "A wzmocni przymierze dla wielu przez tydzień jeden". Wspomniany tutaj "tydzień" jest ostatnim z siedemdziesięciu tygodni. Jest to siedem ostatnich lat z okresu przeznaczonego specjalnie dla Żydów.

"A w połowie tygodnia ustanie ofiara bita i chlebna". W roku 31 n.e., tzn. w trzy i pół roku po chrzcie, Chrystus został ukrzyżowany. Wielka ofiara, złożona na Golgocie, zakończyła starotestamentowy system ofiarniczy, który przez 4000 lat wskazywał na Baranka Bożego. Symbol znalazł swe urzeczywistnienie i składanie wszelkich innych ofiar miało się zakończyć. Siedemdziesiąt tygodni, czyli 490 dni (lat) przeznaczonych specjalnie dla Żydów, skończyło się w 34 r. n.e. W tym czasie naród izraelski przypieczętował swe odrzucenie Jezusa wyrokiem nakazującym ukamienowanie Szczepana i prześladowanie wyznawców Chrystusa. Od tego momentu wieść o zbawieniu zaczęto głosić całemu światu.

Jak widzimy fragmenty proroctwa dotyczące misji Chrystusa i narodu izraelskiego wypełniły się doskonale. Jest to niezbitym dowodem, że dalsza część tego proroctwa jest równie wiarygodna. Początek siedemdziesięciu tygodni ustalono bez żadnych wątpliwości na rok 457 p.n.e., podobnie jak koniec tego okresu na rok 34 n.e. Znając powyższe daty nietrudno jest ustalić koniec 2300 dni. Gdy siedemdziesiąt tygodni odejmiemy od 2300 dni pozostanie jeszcze 1810 dni. Zatem po zakończeniu 490 dni musi się wypełnić pozostałe 1810. Okres 1810 lat, rozpoczęty w roku 34 n.e., kończy się w roku 1844 n.e. Wobec tego cały okres 2300 dni, opisany w Księdze Daniela 8,14, kończy się w tym właśnie roku. Po upływie tego wielkiego proroczego okresu, według oświadczenia anioła Bożego, świątynia miała być oczyszczona, a tym samym rozpoczął się Sąd.

Powyższe okresy można przedstawić w formie graficznej.
2300 dni = 2300 lat
70 tygodni = 490 lat 2300-490=1810 lat
69 tygodni = 483 lata 1 tydzień = 7 lat początek
sądu
w niebie
połowa tygodnia

3,5 roku

połowa tygodnia

3,5 roku

dekret Artarkser-
ksesa
chrzest Chrystusa śmierć Jezusa ukamie-
nowanie Szczepana
457r.pn 27 r.ne 31 r.ne 34 r.ne od 1844 r.n.e.

Na szczególne podkreślenie zasługuje dokładnie naznaczony i wypełniony czas śmierci Chrystusa. Zmarł on w oznaczonym roku, miesiącu, dniu i godzinie. 14 Nisan 31 r. n.e. około godziny 15-tej jako baranek wielkanocny (patrz I Kor. 5,7). Stąd wypływa pewność, że nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni (Dz.Ap. 4,12).

Należy pamiętać, że w kalendarzu nie było roku "zerowego" czyli, że po 1 roku p.n.e. nie nastąpił rok "zerowy", tylko 1 n.e.

Oczywiście w roku 1844 nie było już starotestamentowej świątyni, którą Rzymianie zniszczyli całkowicie w roku 70 n.e. Świątynia, której oczyszczenie rozpoczęte zostało w roku 1844, to świątynia Boża w niebie, o której czytamy: "Sedno zaś wywodów stanowi prawda: takiego mamy arcykapłana, który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w niebiosach (...) Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej /świątyni/, ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga" (List do Hebrajczyków 8,1; 9,24). Słowa te wyraźnie wskazują, że świątynia w czasach Starego Testamentu i jej służba były obrazem tego, co Jezus Chrystus w rzeczywistości dokonuje w świątyni niebiańskiej. Toteż dzień sądny, w którym następowało oczyszczenie z grzechu ziemskiej świątyni, przedstawia konkretne oczyszczenie świątyni niebiańskiej przez Jezusa, naszego Najwyższego Kapłana i Pośrednika. Zaczął On tę działalność w roku 1844 i niebawem ją zakończy. Pośrednictwo Chrystusa w niebiańskiej świątyni jest tak ważne w planie zbawienia, jak Jego śmierć na krzyżu, bowiem od niej właśnie Jezus rozpoczął swe dzieło, a po zmartwychwstaniu wstąpił do nieba, aby je tam zakończyć. Jezus otworzył drogę do tronu Ojca przez swoją śmierć, a poprzez Jego pośrednictwo jako Kapłana wszyscy, którzy w Niego uwierzyli, mogą stanąć przed Bogiem. "Ten właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi." (List do Hebrajczyków 7,24-25). Chrystus wstawia się za ludźmi i każdemu szukającemu Prawdy zostanie ona objawiona. "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. (...) ...Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą."(Ewangelia wg św. Mateusza 7,7-8.11). To co zrobimy z objawioną nam Prawdą będzie podstawą badania charakterów ludzi oraz decydowania, kto jest przygotowany do odziedziczenia Królestwa Bożego. Gdy ta faza Sądu zostanie zakończona, kiedy sprawy tych, którzy na przestrzeni wszystkich wieków uważali się za naśladowców Chrystusa, zostaną zbadane i rozstrzygnięte, wtedy skończy się czas próby i wielkie dzieło zbawienia ludzkości zostanie zakończone.

Podczas Bożego Sądu nasze życie poddawane jest skrupulatnej i wnikliwej ocenie. Niebo posiada dokładne rejestry życiowej działalności każdego człowieka. To co robimy, słowa, które wypowiadamy i to co jest przedmiotem naszych myśli, jest zapisywane. Jezus powiedział: "...Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu." (Ewangelia wg św. Mateusza 12,36). Nie ma nikogo, o którego życiu Bóg by nie wiedział. "Bóg bowiem każdą sprawę wezwie na sąd, wszystko, choć ukryte: czy dobre było, czy złe." (Księga Koheleta 12,14). Nie stajemy przed tronem Bożym osobiście (fizycznie), aby odpowiedzieć za przebieg naszego życia, gdyż Sąd odbywa się w niebie. Oto biblijny opis Sądu: "Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła - płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał od Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi." (Księga Daniela 7,9-10). W Wielkim Trybunale Niebiańskim, jak wynika z przeczytanych tekstów Pisma Świętego, rolę sędziego pełni Bóg Ojciec. "Przedwieczny" zajął miejsce na stolicy sądowej i przewodniczy rozprawie. Na Sądzie Niebiańskim występuje również obrońca. Dla każdego oskarżonego niezwykle ważną sprawą jest posiadanie dobrego obrońcy. Apostoł Jan pisał: "Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata." (I List św. Jana Apostoła 2,1-2). A teraz oświadczenie Apostoła Pawła: "Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł /za nas/ śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?" (List do Rzymian 8,34). Tak więc na Sądzie Niebiańskim naszym obrońcą jest Syn Boży - Jezus Chrystus - nasz najlepszy Przyjaciel. On żył na naszej ziemi i najlepiej rozumie każdego człowieka, ponieważ skosztował wszystkich ludzkich pokus. Natomiast w roli świadków występują aniołowie. "...Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim..." (Księga Daniela 7,10). Jezus powiedział: "Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie." (Ewangelia wg św. Mateusza 18,10). Aniołowie są naszymi stróżami, towarzyszącymi nam zawsze. To oni dokładnie zapisują w księgach niebiańskich wszystko, co dzieje się w naszym życiu. "Sąd zasiadł i otwarto księgi" (Księga Daniela 7,10).

Oto Trybunał Nieba: sędzia - Bóg Ojciec, obrońca - Jezus Chrystus, świadkowie - aniołowie i księgi, w których zapisane są wszystkie informacje o życiu każdego człowieka.

Należałoby jeszcze powiedzieć o kodeksie, obowiązującym na tym Sądzie. Co będzie podstawą wymiaru sprawiedliwości? Apostoł Jakub pisał: "Jeśli przeto zgodnie z Pismem wypełniacie królewskie Prawo: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, dobrze czynicie. Jeżeli zaś kierujecie się względem na osobę, popełniacie grzech i Prawo potępia was jako przestępców. (...) Mówcie i czyńcie tak, jak ludzie, którzy będą sądzeni na podstawie Prawa wolności." (List św. Jakuba Apostoła 2,8-9.12). Dziesięć Przykazań Bożych - Dekalog - będzie podstawą wydania wyroku na Bożym Sądzie.

W starotestamentowej świątyni, w miejscu najświętszym znajdowała się Arka Przymierza będąca miejscem przechowywania dwóch kamiennych tablic, na których Bóg wypisał Swoje Prawo - dziesięć przykazań. Również w Świątyni Niebiańskiej - w miejscu najświętszym, w którym przebywa Chrystus jako Arcykapłan znajduje się Jego Prawo, według którego sądzeni będą wszyscy ludzie. Mówi nam o tym Apokalipsa św. Jana 11,19: "Potem Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego Świątyni...". Apostoł Jan ujrzał miejsce najświętsze i zobaczył skrzynię przymierza podobną do tej, jaką uczynił Mojżesz, aby przechowywać w niej Prawo Boże.

Aby człowiek na Sądzie mógł zostać uniewinniony musi być "wykonawcą Prawa". Gdyby pominął jakiekolwiek przykazanie, nie mogłoby być powiedziane o nim, że wypełnił całe Prawo. "Choćby ktoś przestrzegał całego Prawa, a przestąpiłby jedno tylko przykazanie, ponosi winę za wszystkie." (List św. Jakuba Apostoła 2,10).

 

 KTO ZATEM MOŻE BYĆ ZBAWIONY?!

Czy w ogóle jest ktoś taki, jak sprawiedliwy człowiek? Oczywiście! Pismo Święte np. Lota nazywa "sprawiedliwym". "Ale wyrwał sprawiedliwego Lota, który uginał się pod ciężarem rozpustnego postępowania ludzi nie liczących się z Bożym prawem." (II List św. Piotra Apostoła 2,7). W Ewangelii wg św. Łukasza 1,6 czytamy, że również rodzice Jana Chrzciciela byli sprawiedliwymi ludźmi: "Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich." Jezus powiedział: "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." (Ewangelia wg św. Mateusza 7,21).

Jak osiągnąć tę wymaganą sprawiedliwość, dzięki której można wejść do Królestwa Niebieskiego? Odpowiedź na to pytanie jest podstawowym zadaniem Odwiecznej Dobrej Nowiny - Ewangelii Wiecznej. Prawo Boże objawia nam grzechy i przez to potępia nas, jednak ofiara Jezusa - Baranka Bożego daje nam nadzieję. Jezus chce nas uwolnić od wszelkiej mocy grzechu po to, aby uzdolnić nas do całkowitego posłuszeństwa Bożemu Prawu i uczynić nas sprawiedliwymi ludźmi. "Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha." (List do Rzymian 8,3-4). Chrystus musiał przyjąć naturę grzesznego człowieka, aby zbawić grzeszną ludzkość. Jego ciało kuszone przez szatana skłaniało Go do grzechu. Jednakże czerpiąc moc z nieustannej więzi z Ojcem nigdy nie uległ pokusie. "W czym bowiem sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom. (...) Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla /uzyskania/ pomocy w stosownej chwili." (List do Hebrajczyków 2,18; 4,15-16).

Ktoś może powiedzieć: "Nie mogę w tym dostrzec dla siebie żadnej pociechy! Wprawdzie mam przykład, ale nie mogę go naśladować, bo nie mam tej mocy, jaką dysponował Chrystus. On był Bogiem, nawet kiedy przebywał na ziemi, a ja jestem tylko człowiekiem!" Jest jednak inaczej: gdyż i ty, przez ciągłą łączność z Bogiem, możesz dysponować tą samą Boską mocą, którą posiadał Jezus. On podlegał naszym słabościom, ale nie popełnił grzechu ponieważ ustawicznie mieszkała w Nim moc Boża. Poznajmy, co jest naszym przywilejem i co możemy posiąść!: "Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą." (List do Efezjan 3,14-19). Czego więcej można jeszcze pragnąć? Chrystus może całkowicie wypełnić nas swoim Boskim życiem. Co za wspaniała obietnica! On może wczuć się w nasze słabości. Tak bardzo związał się z dziećmi ludzkimi, że wszystko, co je przytłacza, dręczy również Jego. Wie także, ile potrzeba Bożej mocy, aby się temu sprzeciwić! Dlatego słabe, zmęczone, przybite grzechem dusze mogą z ufną odwagą przystąpić do tronu łaski, gdzie na pewno znajdą łaskę ku pomocy w stosownej porze. Zbawiciel wie, w którym momencie będzie nam ona potrzebna i zapewnił nam wszystko, abyśmy osiągnęli zwycięstwo, i zostali wyrwani z niewoli grzechu. "Jak z boskiej mocy jego zostało nam darowane wszystko, co dotyczy życia i pobożności, przez poznanie tego, który nas wezwał własną chwałą i mocą, a przez niego nam darował największe i kosztowne obietnice, abyście się przez nie stali uczestnikami boskiej natury, i uciekali od skażenia tej pożądliwości, jaka jest na świecie." (II List św. Piotra Apostoła 1,3-4 BJW). Co za wspaniałe możliwości stoją otworem dla chrześcijan. Bez względu na siłę ataków diabelskich, bez względu na słabości ciała, chrześcijanin może zwyciężać i posiadać pełnię mocy Bożej. Ten, który jest mocniejszy od szatana chce nieustannie mieszkać w naszych sercach po to, abyśmy na szatańskie ataki mogli spoglądać jak z fortecy, mówiąc: "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia." (List do Filipian 4,13).

Wielu ludzi waha się czy poddać się Bogu czy nie, gdyż obawiają się, że On mógłby ich nie przyjąć. On przyjmie nas nie dlatego, że widzi w nas coś dobrego, lecz dlatego, bo wie, że Jego Boska moc może uczynić nas sprawiedliwymi. "Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy." (I List św. Piotra Apostoła 1,18-19). Gdy Chrystus przybył na ziemię, by nas wykupić "...nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co w człowieku się kryje." (Ewangelia wg św. Jana 2,25). Dokonał tego zakupu z otwartymi oczyma i znał dokładnie wartość tego, co kupował. Toteż nie jest zawiedziony, gdy przychodzimy do Niego tacy, jacy jesteśmy. Skoro Chrystus będąc świadomym wartości tego zakupu gotów był go dokonać, powinniśmy być ostatnimi, którzy się nad tym jeszcze zastanawiają.

O najwspanialsza ze wszystkich prawd! On wykupił ciebie pomimo, że nie byłeś tego godny! Jego oko znawcy, odkryło w tobie wielkie możliwości. Nie wykupił ciebie z powodu tego, czym kiedyś byłeś, lub co jesteś wart obecnie, ale dlatego, aby pokazać, co z ciebie można uczynić! Bóg powiedział: "Ja, właśnie Ja przekreślam twe przestępstwa i nie wspominam twych grzechów." (Księga Izajasza 43,25). Ponieważ nie posiadamy sprawiedliwości, On nas wykupił, "...abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą." (II List do Koryntian 5,21). Jezus poniósł ofiarę na krzyżu, aby nas zbawić. "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne." (Ewangelia wg św. Jana 3,16).

Wobec ogromu Bożej miłości do nas jak rozumieć słowa pierwszego anioła: "...Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę..." (Apokalipsa św. Jana 14,7)? Słowo "lęk" nie kojarzy nam się z niczym dobrym. Słowa: lęk, trwoga, strach wywołują u nas złe skojarzenia. Co mówi Pismo Święte o lęku, bojaźni przed Bogiem? "Bojaźnią Pańską - zła nienawidzić... (...) Miłość i wierność gładzą winę, bojaźń Pańska ze złych dróg sprowadza." (Księga Przysłów 8,13; 16,6). Wypowiedzi te wyraźnie mówią, że bać się Boga oznacza nienawidzić grzechu. Nienawiść do grzechu natomiast jest pierwszym krokiem, aby zejść ze złych dróg, a wejść na drogi Boże. Bóg chce nam przywrócić to co straciliśmy na skutek grzechu. Apostoł Paweł mówi w Liście do Rzymian 3,23: "Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej". Przez grzech człowiek stracił swoje podobieństwo do Boga (obraz Boży - chwałę). Pierwszy anioł nawołuje nas, abyśmy nienawidzili grzech (bojaźń przed Bogiem) i poddali się Bogu, aby mógł w nas odnowić swój święty charakter (oddanie Bogu chwały).

 

 WSPÓŁPRACA Z BOGIEM

Zbawienie od grzechu jest czymś więcej, niż tylko przebaczeniem go. Jest odłączeniem od grzechu, wybawieniem spod jego mocy i zwycięstwem nad nim.

Duch Święty, który działa na sumienia ludzkie, przekonuje nas o naszej grzeszności "On zaś gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. (...) Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy..." (Ewangelia wg św. Jana 16,8.13). Duch Święty wskazuje nam również na ofiarę Jezusa, pokazując nam Jego sprawiedliwość. Gdy patrzymy na Chrystusa uświadamiamy sobie co zrobił z nami grzech. Niczym jakaś choroba, grzech pozostawia człowieka w opłakanym stanie: słabego, wątpiącego, zniechęconego. Nie panuje on nad swym umysłem, odczuwa bezsilność, beznadziejność i bezradność. Wie, że sam jest temu winien, i to go trapi. Wie, że zgrzeszył i zasługuje na naganę.

Jezus Chrystus może wyzwolić człowieka z niewoli grzechu dając mu nowe życie (nowonarodzenie) pochodzące z nieba. Jezus powiedział: "...Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego. (...) ...Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem." (Ewangelia wg św. Jana 3,3.5-6). W jaki sposób możemy być nowonarodzonymi z Ducha? Do tego potrzebna jest wiara. Zbawiająca wiara to przyjęcie Chrystusa jako Drogę, Prawdę i Życie: "...Ja jestem drogą i prawdą i życiem..." (Ewangelia wg św. Jana 14,6). Jezus chce dać wierzącemu nowe serce - umysł napełniony Duchem Świętym. Gdy Duch Boży bierze w posiadanie serce, życie człowieka zostaje odmienione. Odrzucane są grzeszne myśli, a złe czyny zaniechane: miłość, pokora i pokój pojawiają się w miejsce gniewu, zawiści i walki. "Pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków. I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali." (Księga Ezechiela 36,25-27).

Aby Bóg mógł to uczynić musimy przyjść w modlitwie do Zbawiciela. Prawdziwy żal za grzechy jest wynikiem działania Ducha Świętego. Ujawnia On niewdzięczność serca, które zlekceważyło oraz uraziło Zbawiciela i prowadzi nas, skruszonych do stóp krzyża. Patrząc na ukrzyżowanego Chrystusa żałujemy za grzechy, które sprawiły Mu udrękę. Tylko taki żal prowadzi do wyrzeczenia się grzechu (takie jest biblijne rozumienie pokuty). Gdy wyznajemy nasze grzechy Jezusowi i prosimy o przebaczenie i uwolnienie nas od nich, On z wielką chęcią natychmiast to uczyni. Sama prośba o przebaczenie jest niewystarczająca. Potrzebne jest wyznanie grzechów, oraz prośba o usunięcie przyczyny grzeszenia, tj. usunięcie złego serca, wierząc, iż Bóg ma moc tego dokonać. Jezus uczyni to, tą samą mocą jaką stworzył wszechświat i ziemię, jaką wzbudzał umarłych, czy uzdrawiał chorych.

Każde uzdrowienie było uzależnione od wiary: "...Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła" (Ewangelia wg św. Łukasza 17,19). Bez wiary nie ma uzdrowienia, ani zbawienia. "I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa" (Ewangelia wg św. Mateusza 13,58). Z powodu braku wiary i nieznajomości Prawdy Bożej ludzkość idzie w kierunku wiecznej śmierci.

Gdy wyznasz twoje nieprawości Bogu, wtedy On na pewno wypełni Swoje Słowo tak dokładnie, że faktycznie w Chrystusie staniesz się nowym człowiekiem. "Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe" (II List do Koryntian 5,17).

Gdy uznasz swoją winę, uczynisz pełne skruchy wyznanie i porzucisz swe grzechy, poddaj się Bogu, by w tobie mieszkał, kierował twoją wolą i życiem. Nie czekaj na jakieś wyjątkowe odczucia, czy doznania, lecz uwierz, że to stało się faktem i Pan dokonał tego, co do Niego należy. Na tym polega "wiara". "...A sprawiedliwy z wiary żyć będzie." (List do Rzymian 1,17). Wiary nie można sobie kupić, lecz jest ona tak samo darem Bożym jak zbawienie. Uzyskać ją możemy spełniając dwa warunki: prosząc o nią w naszych osobistych modlitwach i studiując Słowo Boże. "Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa" (List do Rzymian 10,17).

Duch Święty działa z zewnątrz na serce każdego człowieka, ale gdy człowiek przyjmie nowe życie od Chrystusa, Duch Święty wówczas mieszka w wierzącym. "Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?"(I List do Koryntian 3,16).

Plan zbawienia nie kończy się na doprowadzeniu człowieka do nowonarodzenia z Ducha. Duch Święty daje wierzącemu wystarczającą moc, aby się przeciwstawiał pokusom i żył zgodnie z wolą Bożą. Jest to możliwe przez badanie Słowa Bożego i modlitwę. Bóg przez Ducha Świętego daje wierzącemu poznać i zrozumieć prawdy Pisma Świętego. Z chwilą, gdy wierzący przyjmie je i zastosuje w swoim życiu wzrasta duchowo (proces ten trwający przez całe życie nazywany jest uświęceniem). Przez codzienne studiowanie Słowa Bożego z modlitwą i stosowanie poznanej Prawdy w życiu, wzrasta również wiara. Jak długo tak będziemy żyć i postępować, nie będziemy świadomie grzeszyć, a żyć będziemy zgodnie z Prawem Bożym wydając owoc uświęcenia. "Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie..."(List do Galatów 5,22-23).

Prowadząc uświęcone życie poznajemy coraz bardziej Boga, a nasze życie przebiega w posłuszeństwie Jego Prawu, jako owoc narodzenia z Ducha. "Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga. (...) Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał." (I List św. Jana Apostoła 3,9; 3,6). Człowiek narodzony z Ducha, żyje jednak w starym grzesznym ciele, codziennie walcząc i zwyciężając pożądliwości grzesznej natury. "Oto czego uczę: postępujcie według Ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało..." (List do Galatów 5,16-17). Taka sytuacja trwać będzie aż do doczesnej śmierci lub powtórnego przyjścia Jezusa, kiedy nastąpi przemienienie ciała. "Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować." (List do Filipian 3,20-21).

Jezus zachęca nas abyśmy w Nim trwali gdyż to uchroni nas przed grzechem. Zbawiciel obiecał, że gdy przyjdzie pokusa "...równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyście mogli przetrwać." (I List do Koryntian 10,13). Gdy oddalimy się od Chrystusa i zdarzy nam się zgrzeszyć, a w skrusze i żalu zwrócimy się o pomoc do Niego będzie naszym Obrońcą. "Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, (Bóg) jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. (...) Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego." (I List św. Jana Apostoła 1,9; 2,1). Chrystus nigdy nie opuści tych, za których umarł. My możemy od Niego odejść i dać się owładnąć pokusie, ale Chrystus nigdy nie potrafi odwrócić się od tego, za którego zapłacił okup własnym życiem.

 

 Chrystus - PAN SZABATU

Jak dobrze wiemy - Chrystus jest Stwórcą, bo "...Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone." (List do Kolosan 1,16). Przeczytajmy wspaniałe streszczenie mówiące o stworzeniu i jego pamiątkowym święcie. "W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając." (Księga Rodzaju 2,1-3). "Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty." (Księga Wyjścia 20,8-11).

Każdy poszczególny dzień stwarzania był oznaczany kolejnym numerem (pierwszy dzień, drugi dzień itd., patrz Księga Rodzaju rozdział 1), natomiast dzień, w którym Bóg odpoczął, uczczony został przez Niego nadaniem mu nazwy. Imieniem siódmego dnia jest "szabat" - sobota! Słowo "szabat" znaczy odpocznienie. To jest odpoczynek, który Chrystus daje wszystkim, którzy do Niego przychodzą. On mówi: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych." (Ewangelia wg św. Mateusza 11,28-29). Przez nadanie imienia, szabat został podniesiony do szczególnej godności - dnia wyróżnionego i świętego

Chrystus powiedział: "Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu." (Ewangelia wg św. Mateusza 12,8). Ze słów Zbawiciela wynika, że szabat uważa On za szczególny znak swego autorytetu. Nie jest błahą sprawą, być Panem szabatu, gdyż oznacza to, że jest się Stwórcą nieba i ziemi. Chrystus oznajmia, że jest Panem nad wszystkim

Szabat jest ustanowiony dla człowieka. "I dodał: To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu." (Ewangelia wg św. Marka 2,27). Jest on wielkim błogosławieństwem, jakie Pan Bóg dał człowiekowi. Służy człowiekowi, aby pamiętał o twórczej mocy Bożej, przez którą może być zbawiony. Ta twórcza moc jest mocą Ewangelii (Dobrej Nowiny). "Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka." (List do Rzymian 1,16).

Słowo Boże mówi, że Bóg, który troszczy się o ptaki, znacznie bardziej troszczy się o swoje rozumne stworzenia. "Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one?" (Ewangelia wg św. Mateusza 6,26). Gdy obserwujemy niebo, które świadczy o sile i wspaniałości Boga możemy zrozumieć, że ta sama moc może działać w nas, by uwolnić nas od wszelkich ludzkich słabości. Przyjąwszy tę moc przez wiarę, osiągamy zwycięstwa! To jest ten wspaniały cel szabatu; polega on na tym, by doprowadzić człowieka do zbawczego poznania Boga i do zrozumienia że moc, która zbawia człowieka, jest tą samą, którą zostały stworzone niebo i ziemia. Zauważmy, jak nierozerwalnie powiązany jest Chrystus z szabatem. Przez Niego zostało wszystko stworzone, i przez Niego jest utrzymywane. Zdolność stwarzania wskazuje na ogrom i rozmiar potęgi Bożej. Tą samą mocą, którą Bóg stworzył świat chce uczynić nas nowymi stworzeniami na swój obraz i podobieństwo. Tak więc Ewangelia objawia nam moc Bożą, która została użyta do stworzenia światów, i która działa na rzecz zbawienia ludzkości. W obu przypadkach, jest to ta sama siła. Zbawienie to także stwarzanie! "Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe." (II List do Koryntian 5,17). "I przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości." (List do Efezjan 4,24). Pan Bóg dał nam szabat również po to, abyśmy mogli wiedzieć, że On jest Tym, który nas uświęca. "Dałem im także szabaty, aby były znakiem między Mną a nimi, aby poznano, że Ja jestem Pan, który ich uświęca." (Księga Ezechiela 20,12). To twórcza moc Chrystusa nas uświęca, gdyż On "...stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem" (I List do Koryntian 1,30)

Wiedząc to "W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi." (List do Efezjan 6,10). Mamy być zwycięzcami "...dzięki Temu, który nas umiłował." (List do Rzymian 8,37). Gdy będziemy dręczeni pokusami, mamy pamiętać o mocy Bożej, przez którą możemy je odeprzeć. Dla Boga nic nie jest za trudne. Nic nie może Mu się oprzeć. Wszystkie szatańskie wojska w walce przeciwko Panu są bezradne i bezsilne. "Bóg jest dla nas ucieczką i mocą: łatwo znaleźć u Niego pomoc w trudnościach. Przeto się nie boimy, choćby waliła się ziemia i góry zapadały w otchłań morza." (Księga Psalmów 46,2-3).

 

 Pieczęć boża

Tak, jak szabat jest pamiątką stworzenia i mocy Bożej, tak też jest pieczęcią nowego stworzenia w Chrystusie. Szabat został dany człowiekowi w raju i liczy sobie tyle lat co ziemia. Dzień ten był szanowany i święcony przez wszystkich patriarchów, apostołów, Pana Jezusa oraz Jego uczniów na przestrzeni wszystkich wieków aż po dzień dzisiejszy. [Księga Wyjścia 16,22-26; Dzieje Apostolskie 13,42.44; 16,13; 17,2; Ewangelia wg św. Łukasza 4,16; Ewangelia wg św. Łukasza 23,55-24,1; Ewangelia wg św. Mateusza 24,20].

Przykazanie Boże mówiące o święceniu soboty wskazuje, że Bóg jest nie tylko Stworzycielem, ale również Władcą. Każdy władca posiada pieczęć, która winna zawierać: imię, tytuł i określenie terytorium, nad którym władca panuje

Czwarte przykazanie jest pieczęcią Bożą. Zawiera ono:

Bóg sam uczynił sobotę - szabat znakiem (pieczęcią) Swojej stwórczej mocy. Szabat jest również tym, co wyróżnia prawdziwy lud Boży. Bóg powiedział: "Święćcie też moje szabaty, które niech będą znakiem między Mną a wami, aby poznano, że Ja jestem Pan, Bóg wasz." (Księga Ezechiela 20,20).

Pierwszy anioł wzywa mieszkańców ziemi do oddania czci Stworzycielowi. "...Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód" (Apokalipsa św. Jana 14,7). Aby to uczynić trzeba być posłusznym Prawu Bożemu, "albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie." (I List św. Jana Apostoła 5,3). W czasach gdy ewolucyjne hipotezy podbiły świat nauki Pan Bóg przypomina nam, że Jezus Chrystus - Pan Szabatu jest naszym Stworzycielem i Jemu należy się cześć. Możemy uwielbiać Syna bez obawy, że umniejszamy czci jaka należy się Ojcu. "Aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał." (Ewangelia wg św. Jana 5,23).

 

Odwieczna Dobra Nowina ukazuje nam Jezusa Chrystusa jako Baranka Bożego, Kapłana i Pośrednika w niebiańskiej Świątyni. Ewangelia jest Dobrą Nowiną o tym, że Jezus przez Swoje zbawcze dzieło chce nam dać moc do zwycięstwa nad każdą pokusą i grzechem, i wybawić nas od wiecznej śmierci. W każdym naszym działaniu i dążeniu do posłuszeństwa Niebiańskiemu Ojcu pamiętajmy, że wszystko jest darem Bożym i bez Boga nie jesteśmy w stanie nic uczynić. "Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z Jego wolą." (List do Filipian 2,13).

Jakże hojnie Bóg nas obdarował! Dał nam Swoją miłość, Swego Syna, Swoje Prawo, dał nam szabat, a wszystko po to, abyśmy mogli do Niego powrócić i być Jego dziećmi. "Tak samo Boska Jego wszechmoc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością." (II List Piotra Apostoła 1,3). Przyglądając się tak wielkiej miłości nasuwa się jeden wniosek: łatwiej być zbawionym niż zgubionym.

 

Poprzednia część

Następna część


kontak z autorem serwisu
Sylwestrem Szady

©  Dzisiejszy Eliasz, 1998-2002 http://eliasz.dekalog.pl

Ostatnie zmiany: 18.03.2000 r. Zdjęto z tej witryny: 20-05-2001 r. Wznowiono: 06-02-2002 r.

początek | strona główna | odtwarzanie MIDI | dodaj do ulubionych | rekomenduj znajomym | St@rtuj z Eliaszem